Mieszkańcy Suchej Beskidzkiej w czasie Świąt Wielkanocnych będą musieli radzić sobie bez bieżącej wody. Choć ostatnie badania potwierdziły, że niebezpiecznych bakterii jest już mniej, o włączeniu wody na razie nie ma mowy.

Dziś w mieście zebrał się zespół reagowania kryzysowego z wojewodą małopolskim. Liczba bakterii Clostridium, wykrytych w miejscowej wodzie, zmniejszyła się. Konieczne jest jednak wykonanie jeszcze co najmniej dwóch badań, które muszą potwierdzić, że woda jest już zdatna do picia. Ich wyniki będą znane dopiero w Wielkanocny Poniedziałek.

Wojewoda Jerzy Adamik zarządził kontrolę wszystkich gospodarstw, położonych powyżej ujęcia wody dla miasta. Okolice będą patrolować strażacy, a wkrótce z powietrza także policyjny śmigłowiec, wyposażony w kamerę termowizyjną.