Amerykańskie Federalne Biuro Śledcze postanowiło szukać potencjalnych terrorystów na podstawie... wypożyczanych książek. Bibliotekarze próbują stawiać opór, ale są na przegranych pozycjach.

Wszystko zaczęło się od wypożyczonej z biblioteki o Osamie Bin Ladenie. Pewien czytelnik znalazł w niej odręczną notatkę: Wrogość wobec Ameryki to religijny obowiązek, za który wynagrodzi nas Bóg. O swoim odkryciu powiadomił FBI. A ta zażądała danych na temat wszystkich, którzy książkę wypożyczali.

W sumie do tej pory służby zainteresowały się danymi ponad 200 osób, które wypożyczały książki o terroryzmie. Bibliotekarze biją na alarm. Akcja może sprawić, że Amerykanie przestraszą się czytania - argumentują.

Dodajmy, że cała sprawa stała się kolejnym elementem batalii tzw. akcji Patriot Act – zwiększającej uprawnienia służb inwigilujących obywateli.