Wybuchowy zawód - tak w żartach mówi się o pracy saperów, którzy dziś obchodzą swoje święto. Choć w Polsce od dawna nie było konfliktu zbrojnego, to specjaliści od wyciągania min wciąż mają sporo pracy – nadal bowiem straszą pozostałości po II wojnie światowej.

Tylko wczoraj w Toruniu saperzy musieli dwukrotnie interweniować. Z budowy tzw. trasy poligonowej zabrali minę przeciwpancerną, pocisk artyleryjski i kilkaset sztuk amunicji strzeleckiej. Bardzo niebezpieczne bomby lotnicze z okresu II wojny światowej znaleziono z kolei na sąsiadującym z lotniskiem terenie Toruńskiego Klubu Motorowego.

O saperach mówi się, że mylą się tylko raz. Podobno 3 raz - precyzuje Lesław Majewski, który od ponad 20 lat pracuje w zawodzie sapera. Pierwszy raz – jak się w ogóle wybierze ten zawód niebezpieczny, drugi raz - jak się bierze małżonkę, a ten trzeci – nazwijmy go – wybuchowy.