Rybacy, protestujący przeciw wydłużonemu okresowi zakazu połowu dorszy, odrzucili rządowe propozycje rekompensat. Domagają się skrócenia okresu 4,5-miesięcznego przestoju, a w rządowe wypłaty nie wierzą.

Kwota rekompensaty miała być uzależniona od wielkości kutra. Właściciel łodzi do 10 metrów, zatrudniający trzech pracowników, za dwumiesięczny przestój miał dostać prawie 8454 złote. Jednak rybacy nie wierzą, że odszkodowania faktycznie zostaną wypłacone.

Sprzeczne informacje napływają na temat łamania zakazu prowadzenia połowów dorszy. Choć rybacy z Ustki twierdzą, że wychodzą w morze, tamtejszy Inspektorat Rybołówstwa, który prowadzi kontrole z wykorzystaniem systemu satelitarnego, nie odnotowuje łowiących kutrów.