Zwolnienia w szczecińskiej policji, po wczorajszych wydarzeniach w zakładach odzieżowych „Odra”, zapowiedział minister spraw wewnętrznych i administracji Krzysztof Janik. Już w tej chwili wiadomo, że pracę stracił zastępca komendanta wojewódzkiego policji w Szczecinie Andrzej Trela. Prawdopodobnie zwolnionych zostanie także 5 innych wysokich rangą funkcjonariuszy.

Według Głównego Komendanta Policji Antoniego Kowalczyka komendant policji w Szczecinie nie zapewnił dostatecznej obsady podczas nielegalnej demonstracji. Pojawili się tam tajniacy, których przy tego typu akcjach być nie powinno. Drugi błąd to zaniedbania wynikające z podstawowej funkcji policjanta.

Jeśli funkcjonariusz ma wiedzę, że może gdzieś być naruszone dobro w zakresie życia, zdrowia, mienia, tam powinien działać. A jeśli nie jest w stanie działać sam, powinien poprosić o pomoc – tłumaczył komendant Antoni Kowalczyk.

Wyniki kontroli wewnętrznej prowadzone w szczecińskiej policji będą znane za kilka dni. Wówczas też będzie wiadomo, kto straci pracę.

Minister Janik przed blokadami rolniczymi zapowiadał, że nie będzie używał siły, ponieważ rolnicy demonstrują w słusznej sprawie. I w dalszym ciągu utrzymuje, że będzie podobnie. Ale wczorajsze zajście nazywa objawem chamstwa i brutalności.

Jak na razie wystarczyła perswazja, wystarczyła kamera, rozmowa – np. z tymi, którzy utrudniali ruch - mówił Janik. Kiedy jednak rozmowy okażą się niewystarczające, to będziemy używać przemocy.

Bezpiecznie nie powinny się również czuć osoby odpowiedzialne za informowanie ministra o podobnych wydarzeniach. Jak powiedział Krzysztof Janik, o skali wczorajszych wydarzeń dowiedział się z radia i telewizji.

Foto: Piotr Lichota, RMF Szczecin

19:35