120 w kwietniu, 1200 w lipcu – o tysiąc procent wzrosła przez ostatnie trzy miesiące liczba samochodów rejestrowanych we wrocławskim urzędzie miasta. Klientów jest tak dużo, że urzędnicy nie mogą nadążyć.

Każdego dnia, od samego rana, klienci koczują przed wejściem chcąc "wywalczyć" jak najlepsze miejsce w kolejce. Aby mieć największe szanse na szybkie zarejestrowanie auta trzeba przyjść bardzo wcześnie rano. Są tacy, którzy czekają w kolejce nawet 4 godziny przed otwarciem urzędu.

Komu nie uda dostać numerku może go kupić od „koników” – oczywiście nielegalnie. Wiceszef wydziału obywatelskiego Marek Czuryło twierdzi, że walka z procederem trwa. Na razie jednak jej efektów nie widać. Najbardziej zdesperowani płacą za bilecik nawet 50-60 złotych.

Polacy zaczęli masowo sprowadzać do Polski samochody z zagranicy po wejściu do Unii Europejskiej, gdy zostały zniesione cła.