Kierownik oddziału terenowego Małopolskiej Regionalnej Kasy Chorych w Nowym Targu złożył rezygnację. Powód: ujawnione przez media rodzinne koligacje z członkiem zarządu kasy. Ale to nie jedyna kontrowersyjna postać w MRKCh. Szefem departamentu prawnego jest Janusz B., któremu wczoraj IPN postawił zarzut ukrywania dowodów w sprawie pacyfikacji kopalni „Wujek”.

Nowym szefem oddziału w Nowym Targu został Stanisław Polityło, którego brat - Wiesław - pełni funkcję członka zarządu Małopolskiej Kasy Chorych. Kiedy sprawa ujrzała światło dzienne Stanisław Polityło niespodziewanie złożył rezygnację. Sam unika kontaktu z mediami. Ale na ręce dyrektora kasy przesłał pismo, w którym wyjaśnia, dlaczego po jednym dniu zrezygnował ze stanowiska.

Jako uzasadnienie podał, iż prawidłowe wykonywanie pracy na stanowisku kierownika w klimacie takiej atmosfery medialnej, która wytworzyła się wokół jego osoby, byłoby trudne.

O tym, czy rezygnacja zostanie przyjęta, zarząd kasy chorych zadecyduje w następnym tygodniu.

Ale Stanisław Polityło to nie jedyna kontrowersyjna postać w szeregach pracowników Małopolskiej Regionalnej Kasy Chorych. Na czele departamentu prawnego stoi były prokurator wojskowy Janusz B., któremu wczoraj IPN postawił zarzuty matactwa i ukrywania dowodów w sprawie pacyfikacji kopalni „Wujek”

Według oficjalnych informacji Janusz B. nadal będzie pełnił swoją funkcję, gdyż jego przeszłość nie koliduje z tym co teraz robi.

Były prokurator został zatrudniony przez poprzedni zarząd kasy. Jacek Kukurba były dyrektor MRKCh w momencie, kiedy przyjmował Janusza B. nie miał zastrzeżeń. Od strony merytorycznej nie miałem zastrzeżeń jako radca prawny wypełniał wszystkie obowiązki zgodnie z umową o pracę a także jako dyrektor departamentu przyczynił się do wykształcenia wielu prawników.

Janusz B. straci swoje stanowisko, dopiero, gdy zapadnie prawomocny wyrok, chyba że wcześniej sam złoży rezygnację.