Zatrzymano dwie osoby, które mogą mieć związek ze śmiertelnym ugodzeniem nożem 18-latka w Nowej Hucie. W jego wyniku chłopak zmarł. Policja nie wyklucza, że tragedia to wynik porachunków pseudokibiców.

Policji udało się ustalić, że zabójca wcześniej próbował zaatakować spacerującego z psami mężczyznę. Jednak to właśnie czworonodzy towarzysze odstraszyli bandytę. Kolejna ofiara, właśnie pchnięty nożem bezbronny 18-latek, okazała się śmiertelna.

Trwają czynności procesowe, wkrótce ma dojść do okazania zatrzymanych świadkom zdarzenia. Wiadomo także, że sprawca działał sam lub chłopaka zaatakowała dwójka napastników.

Choć funkcjonariusze potwierdzają, że wcześniej na terenie Nowej Huty doszło do kilku bójek, nie jest wykluczone, że była to przypadkowa śmierć. Tym bardziej, że 18-latek na stałe mieszkał w Niemczech, a do Polski przyjechał tylko po to, by złożyć wizytę rodzinie.