Zaledwie kilka dni po tym, jak pojawiły się ostrzeżenia o możliwości przeprowadzenia zamachów na obiekty turystyczne w Nowym Jorku, w tym na słynny Most Brookliński i Statuę Wolności, amerykańska administracja postawiła w stan podwyższonej gotowości służby ochrony wszystkich elektrowni atomowych w kraju.

W zaleceniach przesłanych do siłowni jest mowa o zamykaniu dostępu do obiektu oraz o konieczności sygnalizowania wszelkich podejrzanych ruchów do ośrodków operacyjnych.

Jednocześnie w całym kraju pilnowane są mosty, tunele, dworce kolejowe, lotniska.

Jest to o tyle trudne, bo za Oceanem trwa właśnie trzydniowe święto pamięci narodowej i w podroż wybrały się miliony osób. Z powodu zaostrzonej kontroli, na lotniskach tworzą się wielkie kolejki.

Sądzę, że nasze linie i porty lotnicze są teraz dużo bardziej bezpieczne i każdy, kto ostatnio wybrał się w podróż samolotem, mógł się o tym przekonać na własne oczy. Nie jestem takim optymistą, jeśli chodzi o nasze porty morskie - mówił senator Bob Graham.

Jak twierdzą eksperci, całkiem realna jest groźba uprowadzenia statku przewożącego na przykład ropę naftową, gaz, czy jakieś chemikalia. Jego zdetonowanie w porcie doprowadziłoby do katastrofy o dużo większej liczbie ofiar, niż atak z 11 września.

foto Archiwum RMF

07:00