Rząd Tajwanu zdementował informacje, z których wynikało, że sobotnią katastrofę samolotu pasażerskiego z 225 osobami na pokładzie spowodowało uderzenie chińskiej rakiety. Ekipy dochodzeniowe na razie nie potrafią wytłumaczyć, dlaczego 20 minut po starcie z lotniska w Taipei samolot eksplodował w powietrzu i runął do Cieśniny Tajwańskiej.

W niedzielę tajwańskie stacje telewizyjne zasugerowały, iż Boeing 747-200 linii China Airlines został trafiony przez chińską rakietę.

Komunistyczne Chiny kategorycznie temu zaprzeczają. Sądzimy, że dementi jest wiarogodne - powiedział rzecznik tajwańskiego resortu obrony. Dodał również, że w momencie katastrofy także tajwańskie siły nie prowadziły w tym rejonie żadnych ćwiczeń lub testów rakietowych.

Dotychczas z morza wydobyto ciała około 80 ofiar oraz części wraku samolotu. Lekarze podkreślają, że proces identyfikacji ciał będzie bardzo żmudny: Długo przebywały w zasolonej wodzie. Musimy prowadzić badania DNA.

Być może przyczyny katastrofy pomoże wyjaśnić zapis z czarnych skrzynek samolotu. Zostały one już zlokalizowane i specjalne ekipy wojskowych przygotowują się do ich wydobycia.

11:10