Jutro Sąd Okręgowy w Warszawie ma podjąć decyzję, czy stan zdrowia Lwa Rywina jest wystarczająco dobry, by mógł on rozpocząć odsiadywanie dwuletniego wyroku więzienia.

Wyznaczeni przez sąd biegli przeprowadzili badanie lekarskie w ostatnią środę. Wbrew oczekiwaniom, że przygotowanie oficjalnej opinii przeciągnie się w czasie, decyzja biegłych trafiła do sądu już następnego dnia.

Nieoficjalnie mówi się, że biegli nie dopatrzyli się przesłanek do odroczenia terminu rozpoczęcia odsiadywania wyroku przez Lwa Rywina, który sam podważył istnienie swojej choroby, wdając się w szarpaninę z dziennikarzem.

Jeżeli właśnie taką opinię biegli przedstawili sądowi, oznacza to, że jutro po południu producent będzie się musiał stawić na Rakowieckiej. Wówczas jedyną drogą odwołania dla jego obrońców pozostanie kasacja w Sądzie Najwyższym.