Nadal nie znane są przyczyny wczorajszego wybuchu w poznańskiej kamienicy. Zginęło w nim sześcioletnie dziecko, a dwie osoby trafiły do szpitala. Budynek jest poważnie uszkodzony, ewakuowano z niego około 20 osób. Teren jest zamknięty, a dzisiaj na miejscu tragedii pojawią się specjaliści, którzy mają ustalić co spowodowało wybuch.

Do zdarzenia doszło wczoraj kilkanaście minut po dziewiątej na ulicy św. Wawrzyńca w Poznaniu. "Szykowałam się właśnie do pracy i niestety nie zdążyłam już wyjść. Drzwi zostały wywalone. Nikt się tego nie spodziewał" – opowiadała jednak z mieszkanek zrujnowanego domu. W eksplozji zginął sześcioletni chłopak. Do szpitala w ciężkim stanie odwieziono jego starszego o cztery lata brata i dorosłego mężczyznę. 65-letni mężczyzna jest w stanie krytycznym. Ma bardzo głębokie poparzenia ciała. Istnieje ryzyko, że ma również poparzone płuca. Natomiast o zdrowiu chłopca lekarze nie udzielają informacji. Wiadomo jedynie, że jego stan jest poważny. Na razie nie wiadomo dlaczego doszło do eksplozji. Strażacy ustalili, że wbrew wcześniejszym przypuszczeniom, przyczyną nie był wybuch gazu. "Wybuch i przyczyny tego wybuchu będziemy wtedy ustalali, kiedy nastąpi odgruzowanie i zakończenie tej akcji. Wykluczyliśmy wybuch gazu jako przyczynę wybuchu. Z naszych informacji wynika, że w budynku nie było instalacji gazowej ani butli z gazem" - tłumaczy Leszek Węckowski, rzecznik wielkopolskiej straży pożarnej. Teren jest zamknięty, a dzisiaj na miejscu tragedii zbiorą się specjaliści. Mają oni ustalić co spowodowało wybuch.

Całkowitemu zniszczeniu uległy dwa mieszkania, poddasze domu, zawalił się dach, zniszczone są również ściany działowe. Zdaniem strażaków budynek będzie przeznaczony do rozbiórki, ale o tym zadecyduje nadzór budowlany. Kamienica jest budynkiem komunalnym, znajdowały się w nim 24 mieszkania. Lokatorzy budynku zostaną przewiezieni do hotelu i dostaną od władz miasta podstawową pomoc socjalną. Wszyscy w najbliższym czasie dostaną propozycje zamieszkania w lokalach zastępczych. Na miejscu była nasza reporterka Katarzyna Maćkowska, posłuchaj jej relacji:

foto Archiwum RMF

07:00