Mieszkańcy 150 włoskich miast zostawili dziś samochody w garażach. To pierwsza niedziela bez samochodu w nowym tysiącleciu.

Rozporządzenie ministra środowiska włoskie miasta potraktowały bardzo serio. Od rana do późnych godzin popołudniowych obowiązuje zakaz poruszania się samochodem w wydzielonych strefach znajdujących się zazwyczaj w centrum. Włosi jako środek transportu wybrali dzisiaj rowery, rolki, hulajnogi lub po prostu spacer na piechotę. Ekologicznym rekordzistą okazał się Neapol, który zamknął dziś dla czterech kółek prawie 12-tysięczno hektarowy obszar. Choć Rzym i Mediolan nie mogą pochwalić się takimi sukcesami zakaz obowiązuje tam za to dłużej: od 10.00 do 18.00 wieczorem. Inicjatywa dnia bez samochodu ma być kontynuowana w każdą drugą niedzielę miesiąca. Według sondaży ponad 80 procent mieszkańców jest zachwyconych tym pomysłem.

Posłuchaj relacji korespondenta RMF FM w Rzymie Aleksandry Bajki:

Problem samochodowy we Francji

Scenariusz jest bardzo prosty: Brytyjczycy przyjeżdżają do Francji starymi samochodami, kupują na miejscu nowe, niedrogie auta i nie potrzebne już graty zostawiają na ulicach, na darmowych parkingach, w porcie, czy koło supermarketów. Według francuskich celników wiele samochodów zostało też porzuconych przez brytyjskich przemytników papierosów. A wszystko to dzieje się w Callais, czyli w miasteczku, które ma jednocześnie to szczęście i nieszczęście, że znajduje się koło wjazdu do tunelu pod Kanałem La Manche i ma port, z którego pływają liczne promy do Wielkiej Brytanii. Zdaniem mera Callais'e porzucone samochody sprawiają, że całe miasteczko zaczyna powoli przypominać brzydkie złomowisko pod gołym niebem. Żąda on więc od sąsiadów zza Kanału La Manche, żeby się tym problemem w końcu poważnie zajęli.

Foto RMF FM

18:15