Władze wrocławskiej Akademii Medycznej i dyrekcja Kliniki Hematologii nie naraziły zdrowia ani życia dzieci chorych na raka - stwierdziła wrocławska prokuratura. W połowie stycznia w szpitalu zabrakło leków dla małych pacjentów.

Po ponad czterech miesiącach badania całej sprawy, prokurator doszedł do wniosku, że przestępstwo nie zostało popełnione i umorzył śledztwo. Nie oznacza to jednak wyjaśnienia sprawy, a jedynie, że winnych nie znaleziono we Wrocławiu: „Pozostaje wątek dotyczący ustalenia ewentualnej odpowiedzialności karnej urzędników Ministerstwa Zdrowia. W tym zakresie materiały wyłączyliśmy do odrębnego postępowania i w tej części materiały zostały przekazane do prokuratury warszawskiej” - powiedział prokurator Tadeusz Potoka. Takie śledztwo może trwać bardzo długo ze względu na charakter sprawy. Poza znajomością prawa do jej zbadania potrzebna jest także wiedza medyczna.

Dodajmy, że już wcześniej dyrektora Kliniki Hematologii uwolnił od zarzutów rektor wrocławskiej Akademii Medycznej. Po przeanalizowaniu wyników dwóch niezależnych kontroli przeprowadzonych w szpitalu uznał on, że dyrektor nie ponosi winy za brak leków.

foto Archiwum RMF FM

16:10