Łotysz Martins Sesks wygrał dziś 5 odcinków specjalnych 81. Orlen Oil Rajdu Polski. W klasyfikacji generalnej ma ponad 21 sekund przewagi nad Finem Roope Korhonenem. Trzecie miejsce zajmuje nasza załoga: Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk. Czołową dziesiątkę zamykają Jakub Matulka i Damian Syty. Kilka załóg nie dojechało do mety sobotnich odcinków specjalnych.
Sobotnią rywalizację rozpoczął odcinek specjalny "Świętajno" (16,3 km). Do roboty zabrał się od razu faworyt - Martins Sesks. Łotysz w 2023 roku wygrał w Mikołajkach, a przed rokiem, startując w rundzie WRC zajął świetne piąte miejsce, choć jechał słabszym samochodem od światowej czołówki. Teraz na dzień dobry dołożył rywalom blisko 10 sekund. Tylko dwaj kierowcy stracili mniej: Roope Korhonen i Mikołaj Marczyk.
Do mety odcinka nie dojechał Francuz Stephane Lefebvre, który złamał zawieszenie. Problemy techniczne miał Philip Allen. Ireneusz Pleskot musiał zmieniać koło. Z kolei Grzegorz Grzyb zaliczył niegroźne dachowanie na nawrocie przy niewielkiej prędkości. Dotarł do mety odcinka, ale na starcie kolejnego już nie stanął.
Na odcinku "Olecko" (20 km) najszybszy był Korhonen. Drugi rezultat zanotował Marczyk (+5,7s.). Tuż za Polakiem uplasowali się Szwed Reiersen i Norweg Mads Ostberg.
Sesks tym razem popełnił błąd. Musiał się zatrzymać i ostatecznie stracił niespełna 8 sekund do Fina, ale utrzymał pozycję lidera. Od czołówki odstawał za to Włoch Andrea Mabellini. Notował po kilkanaście sekund straty na obu przedpołudniowych odcinkach.
Pierwszą pętlę rajdu zakończył przejazd odcinka "Stare Juchy" (13,6 km). Tam ponownie najszybszy okazał się Sesks. Tym razem za jego plecami Marczyk wyprzedził Korhonena. Różnice pomiędzy tą trójką były minimalne.
W klasyfikacji generalnej po 4 odcinkach specjalnych liderem był Martins Sesks przed Korhonenem (+5,6s.) i Marczykiem (+8,6s.). Z grona polskich kierowców nieźle spisywał się Jakub Matulka - solidna jazda i 10. miejsce.
Zaskoczeniem okazała się forma Krzysztofa Bubika, który był szybszy od czołówki cyklu RSMP i po pierwszej części rywalizacji otwierał drugą dziesiątkę.
Po wizycie w strefie serwisowej załogi wyjechały na drugą pętlę rajdu. Nie przyniosła ona wielu emocji jeśli chodzi o przetasowania w klasyfikacji generalnej.
Na drugim przejeździe odcinka "Świętajno", podobnie jak przed południem, zdecydowanie najszybszy był Sesks. Wywalczył solidną, 8-sekundową przewagę nad Korhonenem. Marczyk stracił 11,2 sekundy (6.lokata).
Dobre tempo pokazał Irlandczyk Jon Armstrong, który zajął trzecie miejsce. Czwarty był Mabellini. Panowie pokazali, że w drugiej części rajdowego dnia chcą naciskać na zawodników z czołowych lokat. Miejsce w top 10 utrzymał Jakub Matulka.
Drugi przejazd OS-u "Olecko" nie przyniósł zmian w klasyfikacji generalnej, ale trzeba odnotować, że był bardzo wyrównany. Czołowa dziesiątka "zmieściła się" w 18 sekundach. Przewagę nad rywalami powiększył Sesks. Za jego plecami byli Korhonen i Marczyk. Dobrą dyspozycję potwierdził Armstrong, notując czwarty czas.
Pętlę zamknął odcinek "Stare Juchy". Na trasie były głębokie koleiny. Jadący agresywnie Sesks ponownie okazał się najszybszy, choć Korhonena wyprzedził o niespełna sekundę.
Marczyk zakończył ten odcinek z czwartym rezultatem. Minimalnie wyprzedził go jeszcze Armstrong. Irlandczyk dzięki skutecznej, szybkiej jeździe przesunął się w trakcie popołudnia na czwartą lokatę "generalki". Z problemami do mety dojechał za to Mabellini.