17-latek zasypany w biedaszybie nie żyje. Do wypadku doszło w jednym z biedaszybów w wałbrzyskiej dzielnicy Kozice, na terenach Lasów Państwowych. Jak ustaliła policja, chłopak zginął na miejscu.

Chłopak kopał węgiel wraz z kilkoma kolegami. W pewnym momencie ziemia obsunęła się i przysypała go. Innym udało się uciec. Koledzy 17-latka są w szoku, ale wskazali policji i strażakom miejsce, gdzie doszło do wypadku.

Biedaszyb był niezabezpieczony. Od dość głębokiej dziury w ziemi odchodziły tunele. Zawaliło się kilkanaście ton ziemi. Musimy jak najszybciej dostać się do chłopaka - powiedział Andrzej Jagodziński z wałbrzyskiej straży pożarnej.

Wiadomo, że w strefie zagrożenia nie ma już innych osób – tak zeznali policji koledzy przysypanego, którzy pracowali z nim pod ziemią.