Przerwano licytację sprzętu medycznego z wrocławskiego szpitala im. Rydygiera. Wartość urządzeń szacuje się na 1,7 mln złotych. Chociaż na miejscu pojawili się i komornik, i kupcy, to pracownicy szpitala, którzy także przybyli na licytację, skutecznie ją zablokowali.

Dla załogi licytacja oznaczałaby utratę pracy. Kupcy, których liczne grono pojawiło się na miejscu, nie mieli szansy wejścia do środka, choć niektórzy próbowali negocjować z personelem szpitala. W końcu z powodu braku kupujących, komornik Jerzy Krasowki przerwał licytację.

Odrzucił jednak sugestię, że powinien wezwać na miejsce policję: Tam leżą chorzy, niektórzy podłączeni do respiratorów. Przepis dopuszcza przerwanie licytacji z różnych względów, a w takim przypadku tym bardziej.

Teraz licytacja może się odbyć nawet poza szpitalem, jednak załoga ma nadzieję, że do tego nie dojdzie. Radny wojewódzki Rafał Kubacki obiecał w poniedziałek przekonać zarząd województwa do kupna licytowanego sprzętu. Pieniądze na to miałyby pochodzić z rezerwy budżetowej.

Pracownicy szpitala Rydygiera przez dwa lata walczyli o utrzymanie placówki. Była głodówka, były głośne manifestacje. W końcu szpital połączono z inną wrocławską placówką i teraz funkcjonuje jako filia Wojewódzkiego Szpitala Chorób Zakaźnych.

15:20