Ma to być największa inwestycja zagraniczna w historii Polski; ma dać pracę 10 tysiącom osób. Na razie jednak pozostaje bardzo tajemnicza, podobnie jak ministerstwo gospodarki, które inwestycję zapowiada.

Fabryka ma – jak zapewnia resort - zadziwiać nowoczesnością technologii. Zdaniem urzędników, dzięki inwestycji za dwa lata w Polsce będzie możliwa produkcja „skrzyżowania lodówki z pralką i komputerem”. Te tajemnicze wypowiedzi sugerują, że produkcja będzie związana z branżą elektroniczną bądź wytwarzaniem sprzętu gospodarstwa domowego.

Pojawiają się przypuszczenia, że chodzi o fabrykę koncernu LG, który pod Wrocławiem produkowałby ekrany plazmowe i sprzęt AGD. Jednak negocjatorzy umów odmawiają udzielania jakichkolwiek informacji na temat nazwy firmy, ani szczegółów rozmów.

O ewentualnej inwestycji nie wie też nic sekretarz gminy, w której miałaby powstać fabryka. Wiadomo tylko, że o lokalizację produkcji walczymy – już tradycyjnie – ze Słowacją.