Paryski sąd uznał, że amerykański finansista George Soros pod koniec lat ‘80 wykorzystywał poufne informacje dotyczące jednego z banków, by zarobić 2 mln dol. na zwyżce kursu jego akcji. Miliarder będzie musiał zapłacić 2,2 mln euro grzywny.

Soros nie przyznał się do winy, nie było go nawet na rozprawie. W specjalnym oświadczeniu napisał jedynie, że informacje, które wówczas zdobył wcale nie były poufne.

Bank Societe Generale został sprywatyzowany w 1987 roku. Rok później kurs jego akcji gwałtownie wzrósł, bo instytucję usiłował przejąć biznesmen mający doskonałe układy z ówczesnym lewicowym rządem Francji.

Zdaniem Sorosa, w kręgach biznesu było powszechnie wiadomo, że francuskie władze dążą do tego, by świeżo sprywatyzowane przedsiębiorstwa przejmowali zaufani ludzie.

Tak czy inaczej, Soros doskonale wyszedł na tej transakcji: musi co prawda zapłacić nominalnie ok. 200 tys. dol. więcej niż zarobił, ale od czasu afery z akcjami banku minęło już przecież 14 lat.

Magazyn „Forbes” szacuje, że majątek Sorosa wynosi obecnie ok. 7 mld dol.

09:00