​Jesteśmy w pełni zabezpieczeni i nie ma żadnych obaw, żeby aktywa nabyte przez Saudi Aramco trafiły do strony rosyjskiej - powiedział w rozmowie z RMF FM prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. Blokuje to ustawa o spółkach strategicznych, nakazująca uzyskanie do tego zgody ministra aktywów - zaznaczył.

Przejęcie przez Orlen Grupy Lotos, wcześniej Grupy Energa, a ostatnio PGNiG, odbyło się w ramach budowy przez PKN Orlen multienergetycznego koncernu, mającego m.in. zwiększyć możliwości konkurencyjne na międzynarodowych rynkach oraz bezpieczeństwo energetyczne Polski. O połączeniu PKN Orlen i Grupy Lotos akcjonariusze obu spółek zdecydowali w lipcu.

Proces fuzji z Lotosem był długi i wymagał wielu uzgodnień między innymi z Komisją Europejską. Zaangażowany został między innymi węgierski MOL oraz największa firma naftowa, saudyjskie Aramco. Arabowie mieli wejść w posiadanie między innymi 30 proc. udziałów w Rafinerii Gdańskiej.

Ta ostatnia kwestia budziła wiele kontrowersji. Niektórzy bowiem obawiali się, że Saudyjczycy mogliby na przykład sprzedać udziały Rosjanom.

Business Insider dzisiaj poinformował, że po finalizacji umowy, Saudi Aramco uzyska "znacznie większą swobodę, niż pierwotnie planowano w dysponowaniu swoimi udziałami w nabywanych aktywach Lotosu". Według portalu na przykład nie będą zobowiązani trzyletnim zakazem sprzedaży udziałów w Rafinerii, a Orlen nie będzie miał pierwszeństwa ich zakupu.

Obajtek: Polska strona jest zabezpieczona

Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek w rozmowie z RMF FM przekonuje, że strona polska jest zabezpieczona.

Po pierwsze ustawa o niektórych inwestycjach wprost mówi, że aby sprzedać aktywa, które są aktywami strategicznymi, infrastrukturą krytyczną, musi być zgoda ministra nadzorującego. Więc ten zapis ustawy zabezpiecza aktywa, które są infrastrukturą krytyczną. Następna kwestia to jest umowa, którą zawarliśmy z Saudi Aramco. I ta umowa blokuje sprzedaż dedykowaną bez naszego udziału, nie ma takiej możliwości - powiedział. 

Jesteśmy w pełni zabezpieczeni w tym zakresie i nie ma żadnych obaw, żeby te aktywa trafiły do strony rosyjskiej - podkreślił.

Obajtek wskazuje, że Skarb Państwa miał 27 proc. akcji w Orlenie, a po fuzjach ma 49,9 proc., "plus jeszcze pośrednie inne spółki Skarbu Państwa posiadają akcje Orlenu, więc państwo jest w pełni zabezpieczone".

Prezes Orlenu wskazuje, że mamy także trudne czasy i umowa z Saudyjczykami - obejmująca także długoterminowy kontakt na dostawy ropy - jest ważna.

Gdyby nie ta umowa, gdyby nie wcześniejsza współpraca z Saudi Aramco, gdyby nie współpraca teraz, że możemy do systemu brać do 400 tys. baryłek, czy zabezpieczyli byśmy Polskę i region w ropę? Czy mielibyśmy ten komfort? Inni tego komfortu nie mają. Niektórzy mówią: ropy na rynkach jest dość. Tak, ale kwestia stabilności dostaw, stabilności regionu w tym zakresie, stabilności partnera, od którego bierzemy i rodzaju ropy, i stabilności rodzaju ropy, bo to jest bardzo ważne w całym przemyśle, nie tylko rafineryjnym, ale i petrochemicznym. Dziś te wszystkie fuzje, połączenia, pokazują, że jednak przewidzieliśmy tę sytuację. Dziś stabilizujemy ceny paliw, również doszedł nam PGNiG i stabilizujemy ceny gazu wspólnie z rządem. W związku z tym ten proces opłaca się i gwarantuje nam w pełni bezpieczeństwo - podkreślał.

Obajtek przekonuje także, że kierownictwo Ministerstwa Aktywów Państwowych wiedziało o wszelkich zmianach w umowach, gdyż Orlen był z jego przedstawicielami "w stałym kontakcie".

Także minister aktywów państwowych podkreślał, że "nie ma możliwości sprzedaży Rafinerii Gdańskiej bez zgody rządu". Obowiązuje ustawa o ochronie strategicznych dla państwa inwestycji, która skutecznie chroni przed takim działaniem. Żadne kłamstwa dziennikarzy nie przykryją próby sprzedaży Lotosu Rosjanom przez Donalda Tuska - mówił. 

Opracowanie: