Pojawiła się szansa na ocalenie niezależnej od Kremla stacji telewizyjnej NTV. Znany rosyjski biznesmen Borys Bieriezowski zaproponował, że przekaże strajkującym dziennikarzom NTV pasma z kontrolowanej przez siebie stacji TV 6.

W środę w Hiszpanii doszło do spotkania Bieriezowskiego z Władimirem Gusinskim, który do niedawna był właścicielem NTV. Gusinski ma jeszcze sieć stacji regionalnych TNT. Obaj biznesmeni porozumieli się w sprawie współpracy obu firm. Do zażegnania konfliktu wokół stacji telewizyjnej prowadzić miały dzisiejsze rozmowy dziennikarzy NTV z przedstawicielami Gazpromu, jednak załamały się już na starcie. Próba wypracowania kompromisu trwała niespełna godzinę. Alfred Koch, którego nominacja na szefa zarządu telewizji jest kwestionowana przez dziennikarzy powiedział, że przedstawili mu oni ultimatum, które zakłada między innymi wysłanie wspólnego komunikatu do prezydenta Putina. Tymczasem Ted Turner, amerykański potentat medialny, który kupił od Władimira Gusinskiego, szefa koncernu Media Most mniejszościowy udział w rosyjskiej telewizji NTV, wezwał protestujących dziennikarzy stacji do "zachowania cierpliwości i spokoju w czasie finalizowania transakcji, która na długo zapewni im niezależność w pracy".

We wtorek odbyło się nieuznawane przez zespół NTV nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy, na którym powołano nowe kierownictwo spółki. Zdaniem protestujących dziennikarzy są one całkowicie lojalne wobec rosyjskich władz. Według zespołu NTV, jest to zamach na wolność słowa. Przez półtora dnia stacja w ramach protestu emitowała jedynie programy informacyjne poświęcone głównie rozwojowi wydarzeń wokół NTV. Działająca od 1993 roku TV NTV jest jedyną w Rosji jawnie opozycyjną wobec władz stacją telewizyjną. Jednoznacznie krytykowała łamanie praw człowieka w Czeczenii oraz korupcję na szczytach rosyjskich władz.

foto EPA

23:15