Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła nadzór Komisji Nadzoru Finansowego nad czterema podmiotami. Chodzi o Polski Bank Apeksowy, spółki Ursus i Polnord oraz Getin Noble Bank, przekształcony w VeloBank. Efektem kontroli mają być zawiadomienia do prokuratury.
Polski Bank Apeksowy miał być bankiem zrzeszającym dla banków spółdzielczych. Jak powiedział Wojciech Zambrzycki, wicedyrektor delegatury NIK w Białymstoku, PBA napotkał problemy przy procedurze uzyskiwania pozwoleń i licencji.
"Postępowania administracyjne dotyczące ww. zgód i zezwoleń prowadzono nieprawidłowo lub z naruszeniem przepisów m.in. Kodeksu Postępowania Administracyjnego. 31 października 2016 r. do UKNF wpłynął wniosek 56 banków spółdzielczych o wydanie zezwolenia na utworzenie PBA. Po ponad roku KNF - dwoma głosami za i aż przy sześciu wstrzymujących - wydała decyzję zezwalającą" - podał NIK.
Kontrolerzy zwrócili uwagę na fakt, że wpływ na długość postępowania miały działania przewodniczącego KNF. Mimo że już w sierpniu 2017 r. Departament Licencji Bankowych uzgodnił z Departamentem Prawnym projekt decyzji KNF o utworzeniu PBA, miesiąc później ówczesny przewodniczący podjął decyzję o przekazaniu wniosku PBA o wydanie zezwolenia na jego utworzenie do ponownego zbadania przez Departament Prawny.
Ta decyzja wydłużyła postępowanie o 3 miesiące, a decyzja wydana przez Departament Prawny była tą samą decyzją, którą Departament Licencji Bankowych przygotował wcześniej - powiedział Wojciech Zambrzycki.
Ostatecznie KNF odmówiła wydania zezwolenia na rozpoczęcie działalności przez Polski Bank Apeksowy. Kontrolerzy NIK ocenili, że nierzetelne były działania Urzędu KNF w zakresie terminu skierowania zapytania, dotyczącego wysokości składki, jaką powinien wnieść PBA do Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Ich zdaniem KNF zbyt późno i nierzetelnie poinformowała PBA o przesłankach mogących skutkować niewydaniem zezwolenia na działalność.
W przypadku Polnordu - jak wskazuje NIK - nadzór KNF "ograniczał się do działań formalnych, którymi objęto jedynie ocenę wywiązywania się spółki z obowiązków informacyjnych i sprawozdawczych". Zdaniem kontrolerów NIK, nadzór finansowy nie prowadził systematycznej analizy sprawozdań finansowych Polnordu mimo corocznych złych wyników finansowych spółki.
NIK zwraca uwagę, że w latach 2019-2021 do UKNF "docierały liczne sygnały i skargi od mniejszościowych akcjonariuszy Polnordu wskazujących na kuriozalną sytuację, w której zarząd spółki, powołany głosami podmiotów Skarbu Państwa, inkasował milionowe wynagrodzenia, gdy ta generowała ogromne straty".
NIK podkreśla, że jego najpoważniejsze zastrzeżenia budzi decyzja o wycofaniu akcji Polnordu z obrotu giełdowego.
"UKNF wydał na to zgodę, mimo świadomości toczącego się w sądzie sporu o unieważnienie uchwały w tej sprawie. Urząd, wbrew własnym wytycznym, nie zawiesił postępowania. Ocenił pozew sądowy jako obarczony brakami formalnymi, co w ocenie NIK było działaniem bezprawnym i stanowiło rażące naruszenie przepisów nakazujących zawieszenie postępowania w obliczu zagadnienia wstępnego" - czytamy w opinii NIK.
Zastrzeżenia kontrolerów Izby wzbudził także nadzór KNF nad spółką Ursus. NIK zwróciła uwagę, że nadzór złożył zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na ujawnieniu oraz wykorzystaniu informacji poufnej w obrocie akcjami spółki, ale nie przeprowadził postępowania wyjaśniającego. Podstawą zawiadomienia była analiza wewnętrzna pracowników Urzędu oraz informacje pozyskane z domu maklerskiego.
"Dokumenty przekazane przez Komisję przy zawiadomieniu, m.in. lista osób mających dostęp do informacji poufnych czy lista pełniących obowiązki zarządcze i osób blisko z nimi związanych, były nierzetelne i nie uwzględniały osób mających realny dostęp do informacji dotyczącej wszczęcia wobec spółki Ursus egzekucji komorniczej. Ponadto pomimo uprawnień w zakresie przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego, nie pozyskano dokumentacji o dostępie do informacji poufnych oraz nie żądano wyjaśnień lub oświadczeń od spółki i osób podejrzanych o nieuprawnione ujawnienie i wykorzystanie informacji poufnej" - oceniła NIK.
NIK skontrolował także nadzór KNF nad przymusową restrukturyzacją Getin Noble Bank, w efekcie której powstał VeloBank. W ocenie Izby zajmujący się tą procedurą Bankowy Fundusz Gwarancyjny pełnił jednocześnie funkcje organu przymusowej restrukturyzacji, kuratora banku (tymczasowego administratora) oraz gwaranta depozytów bankowych, co "w ocenie NIK mogło prowadzić do konfliktu interesów". Izba oceniła, że nadzór KNF nad restrukturyzacją był ograniczony.
Komisja Nadzoru Finansowego w odpowiedzi na przedstawione zarzuty stwierdziła, że NIK "błędnie oceniła zebrany materiał dowodowy, a w niektórych przypadkach niewłaściwie zinterpretowała przepisy prawa". W efekcie - jak podano w stanowisku KNF - na tej podstawie NIK "błędnie ustaliła stan faktyczny i prawny oraz wysnuła nieprawidłowe wnioski".
"Kontrolerzy NIK nie uwzględnili określonych faktów, nie ocenili materiału dowodowego w sposób racjonalny, bezzasadnie pominęli istotne okoliczności, pomimo wielokrotnego wskazywania na nie przez UKNF. W niektórych przypadkach NIK nie wykazała dostatecznych dowodów na sformułowanie negatywnej oceny działań KNF" - czytamy w stanowisku KNF.
Nadzór stwierdził także, że "NIK kolejny raz w swoich działaniach kontrolnych dotyczących KNF forsuje własną interpretację przepisów regulujących kompetencje Komisji oraz ustaw sektorowych dotyczących rynku finansowego" i że pomija przy tym zarówno prawo polskie, jak i europejskie, oraz "specyfikę tego rynku".


