Aby uzyskać prawo do emerytury pomostowej, wystarczy przekonać inspektora pracy i sąd, że nasz zawód wymaga szczególnej odpowiedzialności i jest bardzo stresujący - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". W wojewódzkich sądach administracyjnych zapadły już pierwsze wyroki w takich sprawach.

Prawo do wcześniejszego zakończenia aktywności zawodowej zyskują kierownicy zmian czy ordynatorzy szpitali. Najczęściej padają argumenty, że praca takich osób ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo publiczne.

Ograniczenie prawa do pomostówek miało zredukować liczbę osób, które wcześniej przechodzą na emeryturę i tym samym zmniejszyć obciążenia dla budżetu, przypomina "DGP". Tymczasem przyznawanie uprawnień przez sądy kolejnym grupom zawodowym powoduje dodatkowe koszty dla podatników.

Przed roszczeniami pracowników pracodawcy mają możliwość obrony. Problem w tym, że nie zawsze z niej korzystają. Podpisują bowiem bez żadnych zastrzeżeń kłopotliwe dla nich protokoły po kontrolach inspektorów pracy. Ci wskazują w nich, jakie rodzaje pracy są wykonywane w ich przedsiębiorstwach.

Pracodawcy popełniają błąd. Jeśli protokół pokontrolny stwierdza nieprawdę o rodzaju pracy to trzeba wnieść zastrzeżenia. W czasie późniejszego postępowania może się to przydać w sądzie - tłumaczy Witold Polkowski z Pracodawcy PR.

A jest o co walczyć. Za danych PIP wynika, że w latach 2010-2011 do inspekcji pracy wypłynęło prawie 4 tys. takich skarg. Decyzje pozytywne dla pracowników wydano w 30 proc. rozpatrzonych.