Pracownicy Poczty Polskiej, a nie listonosze, mają prawo sprawdzić, czy korzystamy z odbiorników radiowych i telewizyjnych i czy płacimy abonament. Z kolei my możemy nie wpuścić kontrolerów do domu.

Mamy pełen prawo na taką kontrolę się nie zgodzić. I – jak wynika z krótkiego sondażu przeprowadzonego przez reporterkę RMF - większość z nas z takiego prawa by skorzystała.W tej chwili trudno mi powiedzieć, ale raczej nie... żeby mi łaził po mieszkaniu? - mówi jeden z warszawiaków. Kogo to obchodzi, czy mam telewizor czy nie - dodaje inny.

Pracownik poczty nie może nam zagrozić żadnymi karami, jeśli do domu go nie wpuścimy - mówi Marcin Anaszewicz z Poczty Polskiej. Wówczas odstępuje od kontroli. Sporządza protokół określający powody odstąpienia od takiej kontroli - wyjaśnia.

Ale szanse na to, że taki kontroler zapuka akurat do nas, są niewielkie. Powód? Mieszkań do sprawdzenia jest znacznie więcej niż tych, którzy mają prawo to robić.

Na razie jednak trudno zmusić kogoś do płacenia abonamentu radiowo-telewizjnego. Zaległości z tego tytułu tylko w roku ubiegłym wyniosły 400 mln złotych.