W maju na targowiskach i w supermarketach pojawiają się pierwsze truskawki. Ale uwaga: nie wszystkie pochodzą z polskich plantacji. Część jest z importu i może zawierać niepożądane substancje chemiczne.

  • Polskie truskawki są bardziej aromatyczne i soczyste - różnią się kształtem i kolorem, a ich zapach i smak są wyraźniejsze niż w przypadku owoców z importu.
  • Importowane truskawki są często twardsze, większe i jednolicie czerwone - to efekt hodowli przystosowanej do transportu, kosztem smaku i wartości odżywczych.
  • Ekspertka alarmuje: truskawki z importu mogą zawierać pozostałości chemikaliów - są intensywnie pryskane, by dłużej zachować świeżość.

Polskie truskawki wyróżniają się nieregularnym kształtem, delikatną skórką i często jaśniejszym zabarwieniem w okolicach szypułki. Są miękkie i łatwo się rozgniatają, bo trafiają do sprzedaży najczęściej dzień po zbiorze.

Polska truskawka ma soczysty, czerwony miąższ na całej długości i łatwo odrywającą się świeżą, zieloną szypułkę. W owocach importowanych szypułka często jest sucha lub trudna do oderwania, a środek owocu - blady lub biały. To wyraźna oznaka, że został zerwany przed dojrzeniem.

Owoce z importu zwykle są większe, bardziej błyszczące, intensywnie czerwone i znacznie twardsze. To efekt specjalnie wyhodowanych odmian, które muszą przetrwać transport i długie przechowywanie. Niestety, często odbywa się to kosztem smaku i wartości odżywczych.

Zapach i smak truskawek - tu nie da się oszukać

Polskie truskawki pachną intensywnie i słodko - ten aromat czuć jeszcze, zanim owoc zostanie rozkrojony. Ich smak to idealna równowaga słodyczy i lekkiej kwasowości. 

Tymczasem truskawki sprowadzane z południowej Europy - choć wyglądają efektownie - często są niemal bez zapachu, a w smaku pozostawiają sporo do życzenia: bywają mdłe lub wodniste.

Ekspertka ostrzega: "Chemiczna bomba" w koszyku

Przed zakupem importowanych truskawek przestrzega Anna Krasucka, mentorka zdrowia i dietetyk leczniczy medycyny chińskiej. Jak mówi, owoce sprowadzane z zagranicy, dostępne już w kwietniu i na początku maja, mogą być "nafaszerowane chemią". 

To bomba chemiczna zamknięta w czerwonej skórce. Są pryskane wieloma substancjami - i to nie raz, a wielokrotnie, aby przetrwały transport, wyglądały atrakcyjnie i nie pleśniały - ostrzega ekspertka.

Dlatego szczególnie ważne jest, by wybierać owoce z pewnych źródeł - najlepiej lokalne, świeżo zebrane, a nie te, które przebyły setki kilometrów i były zabezpieczane chemicznie.

Najlepszy czas na zakup polskich truskawek to okres od połowy maja do końca lipca. Najpewniejszym miejscem są lokalne targi, bazary lub punkty sprzedaży bezpośrednio u rolników. Warto czytać etykiety z oznaczeniem kraju pochodzenia - to prosta, ale skuteczna metoda, by uniknąć importowanej "niespodzianki".