Słynny londyński salon z zabawkami przegrał z feministkami. Ze ścian "Hamleys" zniknęły tablice dzielące sklep na działy dla chłopców i dziewczynek.

Oznaczone niebieskim kolorem tablice, reklamowały samochodziki i karabiny, podczas gdy różowe napisy kierowały klientów do działów sprzedających lalki, czy miniaturowe meble.

Jednak po interwencji feministek, właściciel ekskluzywnego salonu doznał przedświątecznego przypływu politycznej poprawności. Postanowił zmienić nie tylko szatę graficzną tablic, ale też wystrój sklepu.

Salon został podzielony na działy, które sprzedają zabawki o konkretnym przeznaczeniu, a nie dla określonej płci. Oznacza to, że chłopcy nadal będą mogli się bawić samochodzikami, a dziewczynki lalkami. Z tą tylko różnicą, że prezenty na gwiazdkę dostana w przekonaniu, że stare jak świat podziały znikają.