Koalicja z PO to sensowne rozwiązanie - mówi w Kontrwywiadzie RMF FM szef SLD. Podkreśla też, że Bartosz Arłukowicz nigdzie się nie wybiera. Rozmawiałem z nim. Powiedział, że Platforma go nie interesuje - mówi Napieralski. Dodaje, że największym transferem ostatnich dni jest cichy romans Giertycha z PO, który teraz zamienia się w głośne narzeczeństwo. Napieralski zdradza również, że oficjalnym kandydatem SLD na prezydenta Warszawy jest Wojciech Olejniczak.

Konrad Piasecki: Po takim olimpijskim weekendzie chyba trzeba wznieść hasło "Adam Małysz na prezydenta!".

Grzegorz Napieralski: Wygrałby w cuglach.

Konrad Piasecki: Miałby pan jakąś polityczną ofertę dla srebrnego Adama?

Grzegorz Napieralski: Myślę, że tak znakomitych sportowców powinniśmy trzymać od polityki z daleka. Szczególnie od ostatniej, gdzie pojawiają się znowu informacje o hakach, podsłuchach, insynuacjach. Szkoda byłoby.

Konrad Piasecki: Małysz nie ma haków w życiorysie.

Grzegorz Napieralski: Ktoś by się postarał, to by znalazł, albo napisałby nowe haki. Przecież pamiętamy Włodzimierza Cimoszewicza, też nie miał haków, a mu napisali.

Konrad Piasecki: A badał pan kiedyś polityczne poglądy Adama Małysza? Czy on byłby skłonny zapisać się do SLD?

Grzegorz Napieralski: Nie, nie badałem. Ja miałem przyjemność spotkać osobiście Adama Małysza na takim prywatnym spotkaniu w roku 2001 i rozmawialiśmy długo.

Konrad Piasecki: Głównie o skokach.

Grzegorz Napieralski: Dokładnie. Ale nie dopatrywaliśmy się w jego słowach żadnych politycznych tekstów.

Konrad Piasecki: Ale kończąc ten wątek, rozumiem, że gdyby chciał, droga do SLD stoi dla niego otworem.

Grzegorz Napieralski: Gdyby chciał, myślę, że do każdej partii jego droga jest utorowana samymi oklaskami i kwiatami.

Konrad Piasecki: I ewentualnie partyjnymi ambicjami też.

Grzegorz Napieralski: Gdyby chciał, myślę, że dzisiaj żadna partia by mu nie odmówiła.

Konrad Piasecki: Zazdrości pan Platformie prawyborów?

Grzegorz Napieralski: Nie.

Konrad Piasecki: Nie jest tak, że wszystkim innym partiom kradną show? Że przez dwa miesiące będą teraz zajmować myśli i marzenia?

Grzegorz Napieralski: Pełna zgoda, że przez dwa miesiące, zamiast zajmować się ważnymi sprawami, będziemy zajmowali się tym, czy Sikorski czy Komorowski.

Konrad Piasecki: Wy się możecie zajmować czymś zupełnie innym.

Grzegorz Napieralski: My się będziemy zajmowali czymś innym. Walczymy o nasze ustawy w Sejmie, żeby dzisiaj w końcu marszałek Komorowski wyznaczył datę ich procedowania.

Konrad Piasecki: Ale nie żałuje pan, że się na to nie zdecydowaliście? Bo przecież były też takie pomysły w SLD.

Grzegorz Napieralski: Były. My je zmodyfikowaliśmy, zaproponowaliśmy bardzo szerokie konsultacje. Ja nie wiem, czy to nawet nie było głębsze i mocniejsze, co zrobiliśmy, dlatego, że to jest jakaś sonda czy głosowanie internetowe. Przypominam, że lista jest zamknięta, w SLD było tak, że lista została otwarta.

Konrad Piasecki: No tak, ale tam się będzie coś działo, a wy "Superszmaja" i czekanie na cud wyborczy.

Grzegorz Napieralski: Panie redaktorze, przypominam, że w zeszłym roku u nas też się działo, bo dokładnie od września mieliśmy cały czas informację, kto może być kandydatem SLD na prezydenta. Pojawiał się Jerzy Szmajdziński, pojawiał się prezydent Majchrowski, pojawiła się Jolanta Szymanek-Deresz, pojawił się Włodzimierz Cimoszewicz. Tych nazwisk było bardzo, bardzo dużo, łącznie z Jolantą Kwaśniewską przypominam. Także też była to formuła prawyborów.

Konrad Piasecki: A wolałby pan Sikorskiego jako kandydata Platformy?

Grzegorz Napieralski: Ale to jest wewnętrzna decyzja Platrofmy. Nie chcę tu podpowiadać.

Konrad Piasecki: Wam wszystko jedno?

Grzegorz Napieralski: Moim zdaniem jest tak, że Donald Tusk i partia naznaczyła już Bronisława Komorowskiego. I on jest faworytem. I tak się stanie. To jest moje zdanie.

Konrad Piasecki: I Szmajdziński wygra z każdym?

Grzegorz Napieralski: Ma wielkie szanse.

Konrad Piasecki: I Komorowski i Sikorski do pokonania?

Grzegorz Napieralski: Oczywiście.

Konrad Piasecki: Wishful thinking. Ja rozumiem, że lider partii nie może mówić inaczej.

Grzegorz Napieralski: Ale spójrzmy na wybory roku 2005 i przypominam, że do lipca Donald Tusk miał góra 6-8 procent, nagle stał się liderem rankingów w wakacje tamtego roku. Przypominam, że Lech Kaczyński absolutnie nie był faworytem. Gdzie spokojny brat Jarosława Kaczyńskiego może zostać prezydentem, i nagle został prezydentem.

Konrad Piasecki: To jeszcze panu podpowiem jedną drogę tłumaczenia. Adam Małysz też miał spadki formy, a potem proszę bardzo - srebrny medal zdobył.

Grzegorz Napieralski: No ale Jerzy Szmajdziński nie ma spadku formy. Cały czas ta sama i dobra.

Konrad Piasecki: Sondażowej ma.

Grzegorz Napieralski: Dlatego mówię - spokojnie. Dopiero jesteśmy na początku drogi.

Konrad Piasecki: A wasz pomysł na podczepienie się pod prawybory to jest wojna z marszałkiem Komorowskim?

Grzegorz Napieralski: Ale kto się podczepia?

Konrad Piasecki: No wy, walcząc z Komorowskim, wypowiadając mu wojnę.

Grzegorz Napieralski: Ale nikt mu nie wypowiada wojny. Domagamy się swojego. Domagamy się rzetelnego traktowania marszałka klubu opozycyjnego.

Konrad Piasecki: Traktuje was rzetelnie. Pozwala wam przychodzić do sejmu, pracować w komisach, zasiadać w sali.

Grzegorz Napieralski: Dziękuję. No to łaskawość pana marszałka, faktycznie, dziękujemy bardzo. Natomiast na poważnie, jeżeli składamy ponad 80 ustaw, a połowa z tych ustaw nie jest w ogóle w sejmie procedowana, no to w końcu przyszła granica i powiedzieliśmy o tym.

Konrad Piasecki: A marszałek mówi, że te ustawy są po prostu słabe. A to co wy robicie to jest kampania wyborcza?

Grzegorz Napieralski: No to ja przypominam panu marszałkowi, że Platforma ostatnio składała ustawy z bublami prawnymi, musieliśmy je poprawiać. A czasami było tak, że w ciągu jednego dnia dwa razy głosowaliśmy to samo. I to były projekty Platformy Obywatelskiej. My złożyliśmy ustawy bardzo nowoczesne, czyli wypełniające formułę standardów europejskich, czyli: In vitro, edukacja seksualna, parytety, rzecznik do spraw dyskryminacji. Wszystko jest blokowane przez marszałka.

Konrad Piasecki: Ale chyba nie chce pan, żeby zajmować się In vitro w kampanii wyborczej? Obniżać szansę Platformy Obywatelskiej?

Grzegorz Napieralski: Prosimy o to od dwóch lat. Od dwóch lat.

Konrad Piasecki: A macie jakiś sposób, żeby poza prośbą i groźbą jakoś wymóc to na marszałku sejmu?

Grzegorz Napieralski: Mamy swoje metody, będziemy na nim to wymagać. A jesteśmy konsekwentni…

Konrad Piasecki: A jakie są to metody?

Grzegorz Napieralski: Zobaczy pan. Nie możemy wszystkiego zdradzić u pana w programie. Proszę dać nam szansę.

Konrad Piasecki: Ale będziecie strajkować? Okupować Sejm?

Grzegorz Napieralski: A jak jeszcze zdradzę, to marszałek się może na taki wariant przygotować i wtedy nie będzie niespodzianki.

Konrad Piasecki: Ale macie jakieś asy w rękawie i haki na marszałka?

Grzegorz Napieralski: Żadnych haków nie mamy. Hakami jesteśmy doświadczeni z poprzedniej kampanii, przypominam prezydenckiej, kiedy wyeliminowano nam niedemokratycznie Cimoszewicza z kampanii. Więc my do takich brudnych taktyk się niedotykamy.

Konrad Piasecki: Panie przewodniczący, widziałby pan SLD w koalicji z Platformą Obywatelską?

Grzegorz Napieralski: Nie wykluczam takiej możliwości .

Konrad Piasecki: Miller mówi: to może być jedyna sensowna koalicja.

Grzegorz Napieralski: Bardzo prawdopodobne.

Konrad Piasecki: Ale uważa pan, że prawdopodobna już w tym Sejmie?

Grzegorz Napieralski: Nie.

Konrad Piasecki: W przyszłym Sejmie?

Grzegorz Napieralski: Raczej po wyborach.

Konrad Piasecki: Ale czy w tym Sejmie, gdyby Platforma rozstawała się z PSL-em to SLD jest gotowe zaproponować jej coś?

Grzegorz Napieralski: To będą wybory.

Konrad Piasecki: Dlaczego?

Grzegorz Napieralski: No bo... Bo tak jest. Jak się rozpada...

Konrad Piasecki: ...czyli innej koalicji w tym Sejmie nie będzie.

Grzegorz Napieralski: ...jest rząd mniejszościowy. Muszą być wybory.

Konrad Piasecki: Nie, no. Może być inna koalicja. Zdarzały się takie sytuacje.

Grzegorz Napieralski: Bardzo rzadko.

Konrad Piasecki: W tym Sejmie rozumiem SLD by się z Platformą nie dogadywał, ale po następnych wyborach być może.

Grzegorz Napieralski: Może być ciężko.

Konrad Piasecki: W tym, a w przyszłym?

Grzegorz Napieralski: Wszystko jest możliwe.

Konrad Piasecki: Arłukowicz chce panu czmychnąć?

Grzegorz Napieralski: Nie no, nie żartujmy sobie. Naprawdę.

Konrad Piasecki: Milczenie po pytaniu o polityczne oferty... znaczące.

Grzegorz Napieralski: Nie no, żarty na bok. Żarty na bok. Jedyna rzecz poważna, którą ja widzę w ramach transferów to Roman Giertych. Był cichy romans, gdzieś z boku, Ligi Polskich Rodzin i Platformy Obywatelskiej. A teraz jest już głośne narzeczeństwo Romana Giertycha i Donalda Tuska. I to jest poważne.

Konrad Piasecki: Był cichy romans, jest głośny Roman.

Grzegorz Napieralski: Jest głośny związek: Platformy i Ligi Polskich Rodzin.

Konrad Piasecki: A Arłukowicz? Do Platformy?

Grzegorz Napieralski: Arłukowicz powiedział mi, powiedział w oświadczeniu, powiedział wszędzie: Platforma, konserwatywna, prawicowa partia go nie interesuje.

Konrad Piasecki: Ale jakoś konserwatywnym jaguarem potrafi jeździć?

Grzegorz Napieralski: Proszę zapytać Arłukowicza czym jeździ i dlaczego jeździ.

Konrad Piasecki: Ja wiem, że jeździ jaguarem i pan też wie.

Grzegorz Napieralski: Ja też wiem. Nawet raz w nim siedziałem.

Konrad Piasecki: A kto będzie walczył o prezydenturę Warszawy z ramienia SLD?

Grzegorz Napieralski: No jest decyzja podjęta.

Konrad Piasecki: Olejniczak.

Grzegorz Napieralski: Wojciech.

Konrad Piasecki: Nic jej nie zmieni?

Grzegorz Napieralski: Absolutnie.

Konrad Piasecki: A jak dostanie procent co w wyborach europejskich?

Grzegorz Napieralski: Wierzę w Wojtka.

Konrad Piasecki: Naprawdę?

Grzegorz Napieralski: Naprawdę.

Konrad Piasecki: No to z tą wiarą, życzę miłego dnia. Grzegorz Napieralski. Dziękuję.

Grzegorz Napieralski: Dziękuję panu serdecznie. Dziękuje bardzo.