Prokuratorski pośpiech w pogoni za statystykami i zamieszanie wokół rosyjskich Iskanderów - między innymi te tematy porusza poranna prasa. Szczegóły w naszym przeglądzie!

Seremet pogania prokuratorów

Prokurator generalny dyscyplinuje szefów prokuratur. Przekaz jest jasny: kończcie sprawy, byle szybko - pisze w środowym wydaniu "Dziennik Gazeta Prawna".

Cytuje też oficjalne pismo Andrzeja Seremeta do prokuratur w całym kraju. Polecam podjęcie wzmożonych działań w trybie nadzoru służbowego w celu zapewnienia sprawnego przebiegu prowadzonych i nadzorowanych postępowań przygotowawczych i spowodowania ich zakończenia w możliwie najkrótszym czasie  - apeluje prokurator generalny. 

Na skupieniu śledczych na statystykach najwięcej mogą stracić obywatele. Grudzień to w prokuraturze to pracowity miesiąc. Wtedy priorytetem stają się słupki i statystyki. Śledczy za wszelką cenę zwalczają zaległości i podkręcają wyniki - tłumaczy "DGP".

Świąteczny barszcz bez buraków

W środowym wydaniu "Faktu" znajdziemy kulinarne rady przed zbliżającym się Bożym Narodzeniem."Niedługo na wigilijnych stołach tradycyjnie zagości czerwony barszcz. Niestety, na świąteczne przygotowania nie zawsze mamy dużo czasu. W rezultacie serwujemy barszcz z torebki! To cukier i chemiczne barwniki!" - ostrzega tabloid. "W barszczach instant znajduje się zaledwie od kilku do kilkunastu procent soku z buraków. Kucharze przestrzegają: tu nie ma żadnych składników odżywczych!" - podkreśla. 

Koziej o Iskanderach

"Gazeta Wyborcza" wraca do sprawy rosyjskich rakiet Iskander rozmieszczonych w pobliżu granicy z Polską. "Rozmieszczenie rakiet Iskander nie ma większego związku z budową tarczy antyrakietowej. Znam plany rozwojowe sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Tam od lat jako priorytet wskazuje się zastąpienie przestarzałych skudów, w tym Toczki U, nowoczesnymi Iskanderami. Rosjanie wykorzystują to tylko umiejętnie w celach propagandowych" - tłumaczy w rozmowie z dziennikiem szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego generał Stanisław Koziej.

"Dzięki przeciekom o Iskanderach można wytworzyć wrażenie, że z powodu budowy instalacji antyrakietowych Rosja musi rozmieścić swoje rakiety, przez co społeczeństwa Zachodu są zagrożone. Rosjanie kują żelazo póki gorące" - wyjaśnia.

(mn)