"Jesteśmy bardzo spóźnieni. Samoloty wczesnego ostrzegania kupiliśmy dopiero po incydencie pod Bydgoszczą. Aerostaty dopiero będą" - tak o zabezpieczeniu Polski przed atakami dronowymi mówił w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 dr Michał Piekarski, ekspert ds. bezpieczeństwa z Uniwersytetu Wrocławskiego. Zaznaczył, że Polska ma czym zwalczać bezzałogowce, ale "nasze bezpieczeństwo jest względne". "Problem zaczyna się wtedy, kiedy jest 20, 50, 100 albo 250 dronów" - wskazał.

Nasze bezpieczeństwo jest względne. Względne wobec tego, ile obiektów (dronów - przyp. red.) jest. Nie jest dla nas zasadniczym problemem to, że pojawi się w naszej przestrzeni powietrznej 1 czy 5 obiektów. Problem zaczyna się wtedy, kiedy jest 20, 50, 100 albo 250 dronów. Wtedy mamy groźbę tego, co Rosjanie próbują robić Ukrainie od dłuższego czasu. Będzie celów więcej, niż jesteśmy w stanie zwalczać. Któryś w końcu w coś uderzy - zaznaczył ekspert na antenie internetowego Radia RMF24.

Podkreślił jednak, że dron to nie jest "urządzenie magiczne", a Polska ma czym zwalczać bezzałogowce. Jeżeli dron będzie poruszał się z prędkością 200 km/h, to może zostać zestrzelony przez śmigłowiec - np. Mi-24 czy Sokół. Jeżeli będzie na wysokościach poradzieckiej Osy czy systemu Patriot, to można go zestrzelić z ziemi. Jeżeli będzie lecieć odpowiednio nisko, to armaty 23 mm mogą go zestrzelić. Jeżeli porusza się w miejscu, gdzie obrona powietrzna nie dosięgnie, mamy samoloty F-16, FA-50 - stwierdził.

Czego brakuje Polsce?

W kontekście budowania systemu antydronowego gość Piotra Salaka ocenił: Jesteśmy bardzo spóźnieni. Samoloty wczesnego ostrzegania kupiliśmy dopiero po incydencie pod Bydgoszczą. Aerostaty dopiero będą. Wskazał, że Polska powinna posiadać testy wykrywania, statki powietrzne, które można skierować na grupy dronów, oraz obronę powietrzną różnych sfer.

Dopytywany, ile może zająć w Polsce budowa kompleksowego systemu antydronowego, odpowiadał: To zajmie nam kilka lat. Bliżej, niestety, pięciu.

Zdaniem dr. Piekarskiego budowanie "antydronowego muru" na granicy, o którym mówiła szefowa KE Ursula von der Leyen, jest chybionym pomysłem. Bez sensu jest budowanie muru. On w tym momencie chroni granicę, która jest długa, gdzie są miejsca, które wymagają i nie wymagają ochrony. Nie ma sensu chronić przed dronem lasu czy pola - podkreślił. Jego zdaniem ochrona powinna obejmować infrastrukturę krytyczną, miejsca, gdzie mieszkają ludzie, i stacje wojskowe.

Co z systemem SKYctrl?

W rozmowie pojawił się też wątek systemu SKYctrl, który Polska kupiła. Dr Piekarski wyjaśniał, że służy on do ochrony konkretnych obiektów, na przykład lotniska. Ten system nie niszczy dronów ogniem rakiet, tylko przy pomocy fal radiowych obezwładnia obiekt. Jest jedną z metod zwalczania dronów, ale komercyjnych - wskazał.

Ma ograniczony zasięg, zastosowanie i możliwości. Gdybyśmy kupili systemy tej klasy i postawili wzdłuż granicy, która ma kilkaset kilometrów, to zbankrutowalibyśmy - dodawał.

Zakłócanie sygnału GPS, ataki na Bałtyku i dezinformacja. Nowe metody wojny hybrydowejTeren wojskowy
Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.