"Jeszcze niedawno uważałem, że 2030-2035 r., jest realny, ale w tej sytuacji, gdy nie mamy paliwa przejściowego, gazu w takich ilościach jakbyśmy chcieli - obawiam się, że będzie to dłuższy proces" - tak poseł Koalicji Obywatelskiej Paweł Poncyljusz odpowiada w Porannej rozmowie w RMF FM na pytanie, kiedy Polska powinna zrezygnować z węgla. Poruszane były również m.in. kwestie dotyczące dopuszczenia w Polsce in vitro, a także liberalizacji prawa aborcyjnego.

Platforma Obywatelska mówi, żeby zejść w węgla tak szybko jak się da. (...) Ale to też trochę zależy od postępu inwestycji - mówi gość Roberta Mazurka. Wylicza, że "trzeba odblokować ustawę wiatrakową na lądzie, inwestować w energetykę lokalną, rozbudowywać i modernizować sieci energetyczne, tak by pozwolić gminom na wystarczalność energetyczną".

Jak PO idzie zbiórka podpisów pod "TAK dla in vitro"? Myślę, że nieźle. (...) Wczoraj byłem w Michałowie na Podlasiu i zbieraliśmy podpisy - odpowiada Paweł Poncyljusz dodając, że podpisy są zbierane m.in. w jego biurze poselskim. Ja, o ile pamiętam, podpisałem się już podczas Campusu Polska Przyszłości - mówi polityk.

Przyznaje również, że kiedyś rzeczywiście miał inny pogląd dotyczący in vitro. Rzeczywistość jest taka, że mamy najniższy wzrost urodzeń. (...) Dzisiaj jestem zwolennikiem in vitro, nie widzę innej możliwości na zwiększenie wzrostu urodzeń - tłumaczy Poncyljusz.

Czy będzie głosował za legalną aborcją do 12. tygodnia ciąży? Zobaczę jak będzie wyglądał projekt ustawy - odpowiada poseł Koalicji Obywatelskiej. Dopytywany, czy zmienił zatem w sprawie liberalizacji aborcji poglądy, odpowiada: 2 lata temu Prawo i Sprawiedliwość rozwaliło całe porozumienie społeczne, jeśli chodzi o aborcję. Dzisiaj nie ma powrotu do tego, co było przed wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej - stwierdza.

Poncyljusz: To nie ja zdemolowałem kompromis aborcyjny, tylko Jarosław Kaczyński

W internetowej części rozmowy Robert Mazurek dalej drążył temat aborcji i przypominał Pawłowi Poncyljuszowi jego wypowiedzi sprzed dwóch lat.

Polityk Koalicji Obywatelskiej przekonywał, że po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. - nie ma już powrotu do rozwiązań prawnych z lat 90-tych. "Wszystko w Polsce w ostatnich latach bardzo się pozmieniało - zdemolowano kompromis aborcyjny i nie zdemolował tego Paweł Poncyljusz, nie zdemolowała tego Platforma Obywatelska, zdemolował to Jarosław Kaczyński i Trybunał Julii Przyłębskiej. Taka jest sytuacja na dziś" - powtórzył poseł.

Jak dodał, wolałby, aby aborcja nie była w Polsce dopuszczalna, ale - jak wskazał - dziś mamy prawo, które nakazuje urodzenia dziecka dotkniętego z najcięższą nawet wadą. "Mamy dziś przypadki kobiet, które umierają na porodówce, bo nikt nie chce się tym zająć. Wszyscy się boją, bo lekarze wiedzą, że będą zaraz szarpani przez prokuratorów przez lata i odpytywani, czy na pewno zrobili wszystko" - podkreślał Poncyljusz.

"Nie widzi pan tych przypadków w Pszczynie, w wielu innych miejscach? Nie widzi pan statystyk, które pokazują, że praktycznie nie ma aborcji z powodu zagrożenia życia kobiety?" - pytał Roberta Mazurka.

Poncyljusz: Nie mam dziś problemu ze związkami partnerskimi

Prowadzący Poranną rozmowę zapytał też polityka KO o kwestię uregulowania związków partnerskich. "Nie mam dzisiaj problemu ze związkiem partnerskim. Uważam, że to jest kierunek, w którym musimy zmierzać" - powiedział Poncyljusz.

Zapewnił, że w dalszym ciągu uważa się za konserwatystę. Jak mówił, konserwatyzm oznacza poszanowanie instytucji państwa oraz "działanie w rozsądnym tempie", a nie rewolucyjne zmiany. "Konserwatyzm też musi podążać za tym jak zmienia się społeczeństwo, nie może stawać w poprzek" - przekonywał Poncyljusz.

Poncyljusz: Błaszczak i całe środowisko PiS należy do "klubu psychofanów Niemiec"

Poseł Koalicji Obywatelskiej skomentował też środową deklarację szefa MON Mariusz Błaszczaka, że wyrzutnie rakiet Patriot, które oferują Polsce Niemcy, chciałby przekazać je Ukrainie. "Mariusz Błaszczak i całe środowisko PiS należy do jakiegoś klubu psychofanów Niemiec, w którym wszystko, co Niemcy zaproponują, trzeba natychmiast ofukać, zanegować i powiedzieć, że było inaczej" - stwierdził Poncyljusz.

Jak tłumaczył, w interesie Polski jest przyjęcie każdej pomocy. "W interesie tych, którzy mieszkają w powiecie hrubieszowskim, lubaczowskim, w całym pasie przygranicznym, gdzie tak naprawdę skutki wojny w Ukrainie mogą ich dotyczyć, tak jak dotyczyły w Przewodowie tydzień temu. To jest więc rzecz, której nie można odsuwać tylko dlatego, że z ręki niemieckiej jest proponowana pomoc" - mówił Poncyljusz.

Poncyljusz nie wyklucza wstąpienia do PO

Przyznał zarazem, że chciałby kandydować do Sejmu w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. "Tak, raczej tak. Polityka jest moją pasją" - zaznaczył poseł Koalicji Obywatelskiej.

Pytany, kiedy wstąpi do PO. "Nie wiem. Kiedyś było więcej oczekiwań w tej kwestii, na razie nie rozmawialiśmy na ten temat jeszcze z Donaldem Tuskiem" - powiedział Poncyljusz.

Dodał, że nie widzi problemu, by wstąpić do Platformy Obywatelskiej. "To jest tylko kwestia, żeby obie strony sobie ustaliły jakąś datę, jakiś motyw, z którym to będzie związane" - wyjaśnił poseł KO.

Opracowanie: