Szymon Marciniak ma szansę poprowadzić jeden z meczów finałowych europejskich pucharów - ustalił portal meczyki.pl. Polski sędzia nie znalazł się w obsadzie na spotkanie półfinałowe, które rozgrywane są w tym tygodniu. Nie poprowadzi także najprawdopodobniej żadnego z rewanżowych meczów.

Szymon Marciniak ma doskonały okres w karierze. Polski arbiter poprowadził finał piłkarskich mistrzostw świata w Katarze, a za swój występ zebrał bardzo dobre oceny.

Teraz ma szansę być rozjemcą kolejnego ważnego finału. Marciniak nie poprowadzi żadnego z półfinałowych spotkań europejskich pucharów, które rozgrywane są w tym tygodniu.

Jak ustalił portal meczyki.pl, Polak nie pojawi się na murawie także podczas spotkań rewanżowych.

Jest to spowodowane tym, że - według dziennikarzy - nasz arbiter znajduje się w gronie ścisłych kandydatów do poprowadzenia jednego z finałów europejskich pucharów - Ligi Mistrzów, Ligi Europy lub Ligi Konferencji Europy.

Portal meczyki.pl podaje, że Marciniak jest faworytem do sędziowania finałowego spotkania najbardziej prestiżowych rozgrywek klubowych w Europie, czyli Ligi Mistrzów.

To jednak - jak się okazuje - nie jest jeszcze pewne. "Mogą bowiem wystąpić uwarunkowania narodowościowo-polityczne. Mówi się o tym, że jeśli w finale Ligi Mistrzów nie znajdzie się Manchester City, ewentualnym kontrkandydatem Polaka może być Anglik, Anthony Taylor. Jeśli Marciniak będzie gwizdał w Stambule, znajdzie się w ścisłym gronie arbitrów, którzy prowadzili finał MŚ i LM jak Howard Webb czy Pierluigi Collina" - czytamy na portalu.