Biało-czerwoni piłkarze ręczni wiedzą już z kim zagrają w 2024 roku na Mistrzostwach Europy. Polacy wylosowali całkiem nieźle. Zmierzymy się z Norwegią, Słowenią oraz debiutującymi na takiej imprezie Wyspami Owczymi. Do dalszych gier przejdą dwie drużyny. Ceremonia odbyła się w Dusseldorfie. Mistrzostwa zostaną rozegrane w Niemczach w styczniu przyszłego roku.

Na pewno w losowaniu mogliśmy trafić gorzej. Na przykład do Grupy A z Niemcami i Francją. To byłby sportowy pocałunek śmierci. W tym kontekście ceremonia była dla nas całkiem niezła. Polacy trafili do grupy D a swoje mecze rozegrają w Berlinie

Z pierwszego koszyka trafiliśmy na Norwegię. W tym przypadku na pewno nie będziemy faworytami. Norwegowie od kilku lat kręcą się w okolicach strefy medalowej największych imprez. W tym roku zajęli szóstą lokatę na Mistrzostwach Świata. W ostatnich Mistrzostwach Europy zajęli piąte miejsce.

Naszym drugim rywalem będzie Słowenia, z którą rywalizowaliśmy w styczniu na Mistrzostwach Świata, których byliśmy współgospodarzami. Kibice zgromadzeni w katowickim Spodku dużo sobie po tym spotkaniu obiecywali. Zwycięstwo pozwoliłoby nam awansować do drugiej fazy z cennym zwycięstwem. Niestety Polacy przegrali aż 23:32. To był jedna z najbardziej dotkliwych porażek kadry w ostatnich latach.

"Polską" grupę uzupełniają Wyspy Owcze, które zadebiutują na Mistrzostwach Europy. To oczywiście kraj z niewielkim potencjałem, sportowy Kopciuszek. Jednak jak na swoje możliwości ta drużyna ma teraz naprawdę mocny skład. W swojej grupie eliminacyjnej Wyspy Owcze zajęły trzecie miejsce. Awansowały na turniej dzięki dodatkowej klasyfikacji i mimo ujemnego bilansu bramkowego. Tego jednak nikt nie będzie analizował. Dla Wysp Owczych awans to duży sukces i na pewno na turnieju będą chcieli pokazać się z dobrej strony.

Droga Polaków do turnieju głównego

W eliminacjach do turnieju głównego Polacy dwukrotnie przegrali z Francją, ale zaliczyli komplet zwycięstw z reprezentacjami Włoch oraz Łotwy i zajęli drugie miejsce w grupie. W tych spotkaniach naszą kadrę prowadziło aż trzech selekcjonerów. Począwszy od Patryka Rombla przed tymczasowego trenera Bartosza Jureckiego po obecnego szkoleniowca kadry Marcina Lijewskiego.

Mistrzostwa w styczniu zostaną rozegrane w Niemczach. W pierwszej rundzie 24 drużyny trafią do 6 grup. Po dwie z nich awansują do fazy zasadniczej. Następnie utworzone zostaną dwie 6-zespołowe grupy, które wyłonią półfinalistów. Faza finałowa zostanie rozegrana w dniach 26-28 stycznia w Kolonii w hali Lanxess Arena, w której od kilku lat odbywają się także decydujące spotkania Ligi Mistrzów.

Biało-czerwoni nie mają jeszcze w dorobku medalu Mistrzostw Europy. Najbliżej celu byliśmy w Austrii w 2010 roku gdy zajęliśmy 4. miejsce. W półfinale ulegliśmy Chorwacji 21:24 a w pojedynku o brąz lepsi okazali się od nas Islandczycy 29:26. Na poprzednim turnieju w 2022 roku Polacy zostali sklasyfikowani na 12. pozycji. W styczniu awans do drugiej fazy mistrzostw wydaje się być planem minimum dla naszej reprezentacji. Kluczowy powinien być mecz ze Słoweńcami.

W ceremonii losowania grup udział wzięli cenieni przed laty piłkarze ręczni: Duńczyk Lars Christiansen, Hiszpan Juel Aguinagalde (grał w naszej lidze w barwach  Vive Kielce), Francuz Joel Abati oraz Niemiec Dominik Klein.

Grupy Euro 2024 w piłce ręcznej:

Grupa A (Duesseldorf i Berlin): Francja, Niemcy, Macedonia Północna, Szwajcaria
Grupa B (Mannheim): Hiszpania, Austria, Chorwacja, Rumunia
Grupa C (Monachium): Islandia, Węgry, Serbia, Czarnogóra
Grupa D (Berlin): Norwegia, Słowenia, Polska, Wyspy Owcze
Grupa E (Mannheim): Szwecja, Holandia, Bośnia i Hercegowina, Gruzja
Grupa F (Monachium): Dania, Portugalia, Czechy, Grecja

Lijewski: nie jest to losowanie marzeń

"Nie jest to losowanie marzeń, ale mogło być gorzej" - ocenił dla PAP grupowych rywali w mistrzostwach Europy 2024 trener reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych Marcin Lijewski. 

"Będzie przynajmniej okazja do rewanżu na Słowenii (za tegoroczne mistrzostwa świata - PAP) i pokazać, kto jest lepszy. Mogło być gorzej, gdybyśmy trafili do grupy A z Francją i Niemcami. Aczkolwiek marzyło mi się coś innego" - dodał szkoleniowiec.

Zdaniem selekcjonera, gospodarz Euro tak rozstawił większość skandynawskich drużyn, aby nie spotkać się z nimi aż do półfinałów. "Wydaje mi się, że grupa C byłaby dla nas bardziej optymalna. Niestety, w czasie losowania Joel Abati nam nie pomógł" - ocenił. 

Opracowanie: