Niesamowite rzeczy działy się w piątek w Niepołomicach. W meczu piłkarskiej Ekstraklasy Puszcza przegrała 4:5 z Pogonią Szczecin, mimo że wygrywała już 4:2. Oba zespoły kończyły spotkanie w dziesiątkę. Cztery gole dla gości strzelił Efthymis Koulouris.
Obydwa zespoły zmierzyły się ze sobą niedawno w półfinale Pucharu Polski. Wówczas zdecydowane zwycięstwo 3:0 odniosła Pogoń.
Trener gospodarzy Tomasz Tułacz, którego piłkarze walczą o pozostanie w Ekstraklasie, dokonał kilku zmian w składzie. Szansę gry od początku dostali zawodnicy, którzy w ostatnim meczu z Radomiakiem Radom weszli na boisko w drugiej połowie i pokazali się z dobrej strony, jak Antoni Klimek, Jakub Stec czy Michalis Kosidis. Po pauzie za kartki wrócił także obrońca Artur Craciun.
Piątkowy mecz rozpoczął się dokładnie tak, jak pucharowy z 1 kwietnia. Pogoń w 5. minucie objęła prowadzenie. Tym razem na listę strzelców wpisał się Efthymios Koulouris, a nie jego rodak Leonardo Koutris. Środkowy napastnik gości znakomicie przyjął w polu karnym piłkę podaną przez Kacpra Łukasiaka i posłał ją do siatki.
Potem szczecinianie kontrolowali grę. Zmierzające w kierunku bramki strzały Kamila Grosickiego i Koulourisa zostały zablokowane.
Za czasem gra stała się coraz bardziej chaotyczna, w czym lepiej czuli się gospodarze i w 39. minucie doprowadzili do wyrównania. Dawid Abramowicz wrzucił w pole karne piłkę z aut, a naciskany przez Piotra Mrozińskiego Leo Borges skierował ją do własnej bramki.
Jednak jeszcze przed przerwą Pogoń odzyskała prowadzenie. Po szybkom kontrataku Fredrik Ulvestad oddał strzał głową obroniony przez Kewina Komara. Dobitka Koulourisa była jednak skuteczna.