UEFA wszczęła dochodzenie dyscyplinarne przeciwko prezydentowi Paris Saint Germain Nasserowi Al-Khelaïfiemu i dyrektorowi sportowemu tego klubu Leonardo. Obaj nie mogli się pogodzić z porażką 1:3 z Realem Madryt, która wyeliminowała ich piłkarzy z Ligi Mistrzów - donosi hiszpańska prasa

Obu działaczom zarzuca się niewłaściwe zachowanie po środowym meczu w stosunku do arbitrów. Najwięcej pretensji Al-Khelaïfi i Leonardo mieli do uznania pierwszej bramki Karima Benzemy. Paryski klub uważa, że środkowy napastnik Realu sfaulował bramkarza Gianluigiego Donnarummę przed zdobyciem gola. Sędziowie nie odgwizdali przewinienia, a nawet nie sprawdzili zapisu VAR.

W emocjach pomylili szatnie?

Jak wynika z doniesień hiszpańskich mediów, dwaj paryscy oficjele zachowali się agresywnie i próbowali wejść do szatni sędziowskiej.

"Kiedy poprosiłem ich o wyjście, zablokowali drzwi, a prezydent celowo uderzył w chorągiewkę jednego z asystentów, ostatecznie ją łamiąc" - powiedział główny sędzia meczu Holender Danny Makkelie.

Według dzienników sportowych "Marca" i "As", Nasser Al-Khelaïfi i Leonardo, szukając pomieszczenia arbitrów, weszli omyłkowo nawet do szatni delegatki Realu Madryt odpowiedzialnej m.in. za ogłoszenie zmian zawodników podczas meczu, Megii Davila.

Frustracja działaczy wzrosła, gdy zdali sobie sprawę, że ich zachowanie zostało sfilmowane telefonem komórkowym. UEFA już poprosiła klub z Madrytu o udostępnienie tego nagrania.

Zespół PSG w 1/8 finału Ligi Mistrzów został wyeliminowany przez Real Madryt. Pierwszy mecz paryżanie wygrali 1:0, w rewanżu ulegli 1:3.