Były menedżer Manchester United Ole Gunnar Solskjaer przyznał, że pół roku przed objęciem tego zespołu w grudniu 2018 roku, kiedy był trenerem Molde FK, zaproponował angielskiemu klubowi swojego podopiecznego Erlinga Haalanda. Oferta wynosząca cztery miliony funtów została jednak odrzucona.

Solskjaer był napastnikiem "ManU" w latach 1996-2007, strzelił 126 bramek w 366 meczach i do dzisiaj jest jedną z legend klubu.

Solskjaer: Moja oferta nie została potraktowana poważnie

Zadzwoniłem do moich dobrych znajomych z United i zaproponowałem transfer za cztery miliony funtów, co dzisiaj wydaje się kropelką w morzu. Niestety, moja oferta nie została potraktowana poważnie - zdradził Solskjaer.

Norweg pojawił się w ten weekend w Manchesterze po raz pierwszy od zakończenia pracy z United w listopadzie 2021, m.in. na specjalnym spotkaniu z 400 kibicami. Obecni byli też dziennikarze największego norweskiego dziennika "Verdens Gang".

Jak opisali, Solskjaer wyjaśnił, że nie wymienił wtedy nazwiska piłkarza, lecz opisał, że jest to największy młody talent norweskiego futbolu, który - jego zdaniem - zostanie wielka światową gwiazda i to bardzo szybko, więc oferta jest wyjątkowo promocyjna.

"Haaland? A gdzie on dzisiaj gra?"

"A gdzie on dzisiaj gra?" - padło pytanie z sali, a Norweg odpowiedział: "nie pytajcie więcej, bo dobrze wiecie, że właśnie w waszym mieście".

"Verdens Gang" przypomniał "kosmiczny wzrost wartości" piłkarza Manchesteru City.

Molde FK kupił 16-letniego Haalanda od Bryne FK w lutym 2017 za 200 tysięcy euro i w styczniu 2019 sprzedał do Red Bull Salzburg za osiem milionów euro. Austriacki klub otrzymał rok później od Borussii Dortmund 20 milionów euro, a Manchester City zapłacił za niego już 75 milionów euro.

Dzisiaj, zdaniem gazety, jest już warty ok. 200 milionów euro.

"Wyobraźcie sobie, że pół roku przed rozpoczęciem wielkiej kariery w Europie Molde chciało od MU za Haalanda zaledwie cztery miliony funtów!" - podkreślił Solskjaer.