Były prezes Barcelony Sandro Rosell został przesłuchany w sprawie transferu brazylijskiego piłkarza Neymara do klubu wicemistrza Hiszpanii. Działacz nie przyznał się do zarzutu popełnienia manipulacji finansowych, który mu postawiono.

Zapłaciliśmy za Neymara tyle, ile zadeklarowaliśmy - 57,1 miliona euro - podkreślił Rosell.

Sędzia Pablo Ruz podejrzewa, że kwota ta była znacznie wyższa, a co za tym idzie: Katalończycy zaniżyli podatek. Według niektórych mediów, całkowita kwota transferu przekroczyła nawet 100 mln euro. W lutym sąd w Hiszpanii oficjalnie oskarżył o oszustwo także Barcelonę.

Rosell został już wcześniej wezwany przez wymiar sprawiedliwości w tej samej sprawie. W efekcie ustąpił ze stanowiska prezesa Blaugrany. Utrzymywał jednak od początku, że jest niewinny.

Neymar został sprowadzony do Barcelony latem 2013 roku. Niedawno wystąpił w mistrzostwach świata, podczas których doznał kontuzji kręgosłupa. Będzie pauzował przez kilka tygodni.

(jad)