"Mam głód jazdy i nadal chcę walczyć o medale. Jeśli tego nie będzie, to będę musiał zakończyć karierę" – stwierdził Tomasz Gollob, który kilka tygodni temu miał poważny wypadek podczas Grand Prix Szwecji w Sztokholmie. Polak powoli wraca do zdrowia. Ma za sobą pierwszy trening na motocyklu... motocrossowym.

We wtorek otrzymałem zgodę od lekarzy na jazdę na motocrossie i już w środę odbyłem trening - relacjonował żużlowiec na swojej stronie internetowej. Czuję się dobrze i w miarę możliwości będę zwiększał intensywność ćwiczeń na motocyklu w konsultacji z moimi lekarzami. Mam nadzieję, że pogoda nie pokrzyżuje mi planów, bo na tę chwilę jest bardzo dobra - dodał.

Tomasz Gollob miał wypadek w drugim biegu turnieju cyklu Grand Prix w Szwecji. Jadący za Polakiem lider mistrzostw świata Tai Woffinden zahaczył o motor Polaka. Gollob został przewieziony do szpitala w Sztokholmie, gdzie stwierdzono wstrząśnienie mózgu oraz uraz siódmego kręgu szyjnego. Diagnozy potwierdzono po przewiezieniu żużlowca do 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy.