Ogromnymi brawami sześć tysięcy kibiców żużlowej Polonii Bydgoszcz powitało wiadomość o tym, że zarząd klubu zdecydował się powierzyć Tomaszowi Gollobowi funkcję prezesa. Decyzja została ogłoszona w czasie zwycięskiego ligowego meczu Polonii ze Stalą Rzeszów (46:44). "Wspólnie z zarządem zdecydowaliśmy, że Tomek przejmie zarządzanie klubem tak szybko, jak tylko będzie mógł. Ja natomiast do tego czasu spróbuję doprowadzić do sytuacji, w której klub będzie oddłużony" - poinformował natomiast po meczu właściciel Polonii i ojciec żużlowca, Władysław Gollob.

Informacja o decyzji zarządu i właściciela Polonii, przekazana w trakcie spotkania przez spikera zawodów, została przyjęta przez sześć tysięcy widzów wielkimi brawami. Frekwencja na trybunach była największa od niemal trzech sezonów, a wielu kibiców przyszło na stadion właśnie po to, by wyrazić wsparcie dla Tomasza Golloba, wychowanka klubu, który tydzień wcześniej podczas treningu na torze motocrossowym doznał poważnego urazu kręgosłupa.

Z tego samego powodu - by wyrazić wsparcie dla mistrza świata - żużlowcy Polonii wystartowali w plastronach ze zdjęciem Golloba i napisem: "Tomek, jesteśmy z Tobą!".

Pomysłodawcą wykonania plastronów był kapitan bydgoskiego zespołu Marcin Jędrzejewski. Chcieliśmy szczególnie zaznaczyć, że wspieramy Tomasza i akcję prowadzoną dla niego. Wspólnie z moim mechanikiem pomyśleliśmy, że warto by wykonać właśnie plastrony, w których możemy pojechać. Pomogła zaprzyjaźniona firma. Teraz trafią one na specjalną aukcję, a dochód zostanie w całości przekazany na leczenie Tomasza - wyjaśnił Jędrzejewski.

Władysław Gollob, pytany o to, czy bliscy opowiadają żużlowcowi o akcjach prowadzonych na jego rzecz, odparł, że na razie starają się dozować mu emocje. Nie chcemy za bardzo Tomkowi mówić o wszystkim, co się dzieje wokół jego osoby. On powoli dochodzi do siebie i dopiero od dwóch dni jest w nieco lepszym stanie psychicznym. Mamy nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży, bo trzeba przypomnieć, że przez kilka dni lekarze walczyli nie o jego zdrowie, ale o życie. Wierzę, że jest na tyle mocny, że wróci do zdrowia. Może nie w stu procentach, ale na tyle, by móc Polonią zarządzać - podkreślił ojciec indywidualnego mistrza świata z 2010 roku.

Gollob nie czuje nóg. Rozpoczął pracę z psychologiem

W poprzednią niedzielę 46-letni żużlowiec miał wystartować w motocrossowych mistrzostwach strefy północnej w Chełmnie. Podczas treningu przed zawodami uległ jednak poważnemu wypadkowi. Jak wykazały badania, doznał urazu kręgosłupa w odcinku piersiowym: doszło do złamania siódmego kręgu piersiowego i przemieszczenia między szóstym a siódmym kręgiem oraz do uszkodzenia rdzenia kręgowego. Zawodnik miał również stłuczone oba płuca. W dniu wypadku przeszedł długą operację, a do wtorku był utrzymywany przez lekarzy w stanie śpiączki farmakologicznej.

W piątek dr Robert Włodarski - ordynator oddziału klinicznego anestezjologii i intensywnej terapii Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy, gdzie leczony jest sportowiec - poinformował, że "Tomasz Gollob nie czuje nadal nóg". Tego czucia zawodnik nie miał od samego początku - powiedział, zastrzegając, że przesądzanie odnośnie ewentualnych trwałych skutków urazu rdzenia kręgowego jest przedwczesne.

Zleciliśmy dziś rozpoczęcie opieki psychologicznej. Myślę, że nie skończy się na jednorazowej sesji. Praca z psychologiem będzie kontynuowana. Sportowiec jest po bardzo ciężkim urazie, więc jest to bardzo wskazane - poinformował również dr Włodarski.

(e)