To niezdecydowanie Michaela Schumachera było głównym powodem, dla którego Mercedes GP nie przedłużył z nim wygasającego z końcem tego sezonu kontraktu. Tak przynajmniej twierdzi szef niemieckiego teamu. "Rozmawialiśmy z Michaelem wielokrotnie, pytaliśmy go o jego plany na przyszłość, ale on ciągle był niezdecydowany i nie potrafił dać nam jednoznacznej odpowiedzi" - ogłosił.

Wiadomo zaś, że w tym samym czasie, kiedy Schumacher zwlekał z decyzją w sprawie swojej przyszłości w F1, coraz większe zainteresowanie jazdą w barwach Mercedes GP wykazywał młodszy o 16 lat mistrz świata z 2008 roku, Brytyjczyk Lewis Hamilton. To również miało wpływ na decyzję stajni. Niczego przed Michaelem nie ukrywaliśmy. Powiedzieliśmy mu nawet o rozmowach, jakie toczymy z Hamiltonem. Wiedział, jaka jest nasza sytuacja. Zresztą teraz przyznał, że jest zadowolony, że znaleźliśmy dla niego tak dobre zastępstwo - zapewnił szef Mercedes GP.

Wiadomość o podpisaniu kontraktu z Brytyjczykiem została ujawniona w piątek. Jak podano, Hamilton związał się z niemieckim teamem do 2016 roku.

Drugim zawodnikiem Mercedesa GP jest Niemiec Nico Rosberg, który w tym sezonie spisuje się znacznie lepiej od Schumachera. Syn fińskiego mistrza Formuły 1 Keke Rosberga w kwietniu wygrał swój pierwszy wyścig w karierze - Grand Prix Chin w Szanghaju.

Schumacher po raz ostatni zdobył tytuł mistrza świata w 2004 roku, startując w zespole Ferrari. Dwa lata później zakończył karierę, a wznowił ją po czteroletniej przerwie właśnie w Mercedesie GP. Powrót nie był jednak udany. W 2010 roku zajął w mistrzostwach świata dziewiąte miejsce, w 2011 - ósme, a w bieżącym sezonie jest dopiero dwunasty.