W trakcie rozgrzewki przed meczem rugby we Francji doszło do zaskakującej sytuacji. Na boisku nagle pojawił się byk, zawodnicy musieli przed nim uciekać. Całą sytuację uwieczniły telewizyjne kamery.

Więcej niż o rezultacie piątkowego spotkania Super League między Catalans Dragons - St Helens, mówi się o tym, co wydarzyło się przed meczem rozgrywanym na stadionie Gilbert Brutus we francuskim Perpignan.

Zespół Dragons chciał przy okazji meczu z St Helens wypromować lokalne rolnictwo. Na stadionie planowano zaprezentować trzy byki i dwie krowy nagrodzone w ostatnim czasie na wystawie zwierząt hodowlanych. To miał być sposób na docenienie lokalnych hodowców i reklamę należącej do właściciela klubu Bernarda Guascha firmy Guasch Viandes, producenta wyrobów mięsnych. Promocja nie wyszła jednak tak, jak życzyłyby sobie władze klubu.

Na telewizyjnych nagraniach widać jak w trakcie rozgrzewki przed meczem jeden z byków wyrywa się rolnikowi, który wprowadzał go na stadion. Byk ciągnie mężczyznę po ziemi, lina, na której był prowadzony pęka, a zwierzę zaczyna szarżę w kierunku zawodników.

Na szczęście rugbiści zdołali zejść z drogi byka. Po ok. 30 sekundach zwierzę samo wróciło do miejsca, w którym pozostałe bydło oczekiwały na prezentację.

Sam mecz potoczył się po myśli gospodarzy, choć początek rywalizacji był trudny. Catalans Dragons przegrywali 12 punktami, by ostatecznie pokonać St. Helens 24-12.

Berfred Super League to najwyższa klasa rozgrywkowa w Wielkiej Brytanii. W lidze występuje 11 zespołów z Anglii i jeden z Francji.