Niechęć do rozmów na temat dopingu zarzuca PZPN-wi Komisja do spraw Zwalczania Dopingu w Sporcie. Według komisji, świadczą o tym przykłady piłkarzy Ruchu Chorzów i Polonii Warszawa. W obu przypadkach PZNP zwlekał z ukaraniem sportowców.

Cały rok ślimaczyło się dochodzenie w sprawie piłkarzy Ruchu Chorzów. Niedawno zapadł wyrok – żadnych konsekwencji dla klubu, po dwa lata dyskwalifikacji dla zawodników. Połowę kary jednak zawieszono, a połowę policzono wstecz, choć obaj oskarżeni w minionym sezonie grali. Tak naprawdę ominie ich tylko kilka najbliższych meczów.

Druga sprawa to „trudny przypadek” – jak określa go profesor Jerzy Smorawiński, szef Komisji do spraw Zwalczania Dopingu w Sporcie. Pierwsze badanie wykazało przekroczenie normy. Drugie, przeprowadzone za granicą, już nie.

Krzyształowicz może grać, ale trzeba pamiętać, że próbka jego moczu czekała na drugie badanie zamiast dwóch tygodni - kilka miesięcy, bo PZPN zwlekał z zapłatą. W takim materiale biologicznym stężenie substancji z czasem zmienia się samoistnie.

Komisja do spraw Zwalczania Dopingu nie może ukarać zawodników. Może jedynie wnioskować o to do odpowiedniego związku sportowego. Teraz komisja zwróciła się do szefa polskiej konferencji sportu o interwencję w sprawie PZNP.

17:45