Lech w 4. rundzie eliminacji Ligi Europy - Raków, Jagiellonia i Legia w 4. rundzie el. Ligi Konferencji. Czas na rewanże polskich klubów. Pierwsze mecze dały nadzieję na to, że na jesieni zobaczymy w fazach ligowych europejskich pucharów komplet polskich drużyn. Co słychać w naszych zespołach przed spotkaniami rewanżowymi?

20.00 Genk - Lech Poznań (5:1)

Wynik pierwszego spotkania el. LE w Poznaniu był dla Lecha druzgocący. Porażka 1:5 z belgijskim Genkiem była najniższym wymiarem kary i aż nadto uwydatniła różnicę w poziomie obu drużyn oraz polskiej Ekstraklasy i ligi belgijskiej.

Mistrz Polski w rewanżowym spotkaniu z Genkiem będzie poważnie osłabiony. Do długiej listy kontuzjowanych (Joel Pereira, Robert Gumny, Radosław Murawski, Daniel Hakans, Ali Gholizadeh, Patrik Walemark) dołączył kapitan i najlepszy strzelec drużyny, Mikael Ishak, który poczuł ból na jednym z treningów i jest szykowany do gry na niedzielny mecz ligowy z Widzewem Łódź.

Lech ma za sobą przeciętny początek sezonu. Bilans "Kolejorza" we wszystkich rozgrywkach to: 4 zwycięstwa, 2 remisy i 4 porażki. Mistrz Polski przegrał z Legią spotkanie o Superpuchar Polski, szybko odpadł z eliminacji Ligi Mistrzów, a w Ekstraklasie zajmuje dopiero 10. miejsce. Mimo to trener Niels Frederiksen zapowiada, że nie planuje rewolucji w składzie, ani sposobie gry drużyny.

Graliśmy tak samo i w ubiegłym sezonie zdobyliśmy mistrzostwo Polski. Dokładnie tak samo (...), ale przychodzą takie momenty, w których popełniamy trochę za dużo błędów. Nie jesteśmy teraz na poziomie, na którym wiemy, że możemy być. Oczywiście moglibyśmy zdecydować, że wszystko zmieniamy. Ale nie sądzę, żeby to było dobre rozwiązanie - podkreślał na przedmeczowej konferencji trener Lecha.

20.00 Arda Kyrdżali - Raków Częstochowa (0-1)

Raków przyleciał do Bułgarii na spotkanie z Ardą Kyrdżali z niewielką zaliczką - pierwsze spotkanie w Częstochowie wygrał 1:0 - mimo co najmniej kilku świetnych okazji. Dla "Medalików" to szansa na powrót do europejskich pucharów po sezonie przerwy. W sezonie 2023/2024 zagrali w fazie grupowej Ligi Europy.

Wówczas trenerem częstochowian był Dawid Szwarga. Obecny trener Marek Papszun jeszcze nigdy nie prowadził drużyny w europejskich pucharach. W dzisiejszym rewanżu z Ardą Kyrdżali będzie sobie musiał poradzić bez kontuzjowanych: Władysława Koczergina i Erika Otieno. Ten drugi zerwał ścięgno achillesa i jego pauza prawdopodobnie potrwa wiele miesięcy.

Pierwsza połowa tego dwumeczu za nami. Mamy niewielką zaliczkę, ale myślę, że zrobimy wszystko, żeby rozstrzygnąć ten dwumecz na swoją korzyść i awansować do Ligi Konferencji - zapewniał na przedmeczowej konferencji Marek Papszun.

20.45 Dinamo Tirana - Jagiellonia Białystok (0:3)

W zdecydowanie najlepszej sytuacji ze wszystkich polskich drużyn jest Jagiellonia, która w pierwszym meczu w Białymstoku "zrobiła swoje", pewnie ogrywając mistrza Albanii 3:0.

Bez względu na wynik z pierwszego spotkania taką samą, a nawet większą motywację do strzelenia gola powinien mieć Jesus Imaz. Ma szansę strzelić zdobyć setną bramkę w barwach klubu z Podlasia.

Jestem gotowy, żeby strzelić setnego gola dla Jagiellonii. To będzie duży sukces dla mnie, ale najważniejsze jest, żeby awansować. Na pewno oni chcą zdobyć szybką bramkę i dominować mecz, ale my też chcemy wygrać - zapewnia Imaz.

W kadrze na spotkanie rewanżowe z Dinamem jest inna gwiazda białostoczan, Afimico Pululu. W ostatnich dniach dużo spekuluje się na temat jego transferu do węgierskiego Ferencvarosu lub Lecha Poznań. Na razie jednak pozostaje do dyspozycji trenera Adriana Siemieńca. Niewykluczony jest także występ leczących w ostatnim czasie urazy: kapitana Tarasa Romańczuka i Dawida Drachala.

21.00 Legia Warszawa - Hibernian (2-1)

Piłkarze Legii mogą sobie pluć w brody, że nie wykorzystali kilku stuprocentowych sytuacji w pierwszym meczu w Szkocji, przeciwko Hibernian. Ostatecznie to rywale w drugiej połowie wykorzystali jedną z okazji i Legia wygrała tylko 2:1.

Mogło być lepiej, ale przed rewanżem na własnym boisku Legia wciąż jest w komfortowej sytuacji. Więcej niż o rewanżu z Hibernian mówi się w ostatnich dniach w Warszawie o osłabieniu Legii. Z klubem pożegnał się Ryoya Morishita - czołowy strzelec i asystent w ubiegłym sezonie odszedł do grającego w Championship Blackburn. Lada chwila może też odejść Jan Ziółkowski, który podobno jest już dogadany z Romą.

To nie jest łatwe do komentowania przed ważnym meczem, ale Morishity już z nami nie ma i nie będzie. Ale Jan Ziółkowski jest z nami i jest jednym z rozwiązań na czwartkowy mecz (...) Saga z Janem Ziółkowskim trwa już ponad miesiąc, ale to odpowiedzialny i dojrzały piłkarz, ufam mu w stu procentach, jestem zadowolony z tego jak pracuje. Gdybym miał wybierać jedenastkę sugerując się tym, co piszą media, to prawdopodobnie sam musiałbym zagrać. Wiem, że okienko transferowe zbliża się ku końcowi i cieszę się, że nie będę musiał pracować w przestrzeni, gdzie pojawiają się co chwilę nowe informacje - przyznał przed meczem trener Legii, Edward Iordanescu.

Promykiem nadziei dla kibiców Legii mogą być słowa Steve'a Kapuadiego, który na przedmeczowej konferencji zadeklarował, że po spotkaniu z Hibernian wróci do rozmów z zarządem klubu o przedłużeniu kontraktu.

Opracowanie: