Jeden z najpopularniejszych alpejskich ośrodków, austriackie Soelden w czasie długiego weekendu będzie europejską stolicą narciarstwa i rozrywki. Na słynnym lodowcu Rettenbach, gdzie trenują najlepsi alpejczycy świata, zaplanowano symboliczne zakończenie sezonu zimowego.

Władze Soelden, oprócz kilkudziesięciu koncertów i imprez pod gołym niebem idąc za przykładem Berlina postanowiły zorganizować Love Parade. U podnóża lodowca Rettenbach przejadą ogromne, otoczone kolorowym tłumem miłośników nart techno - ciężarówki będące w gruncie rzeczy dyskotekami na kołach.

Jazda po "górze wiecznego śniegu" to wyjątkowe przeżycie. W Austrii jeździ się na lodowcach przez okrągły rok. Nie wszędzie jednak, ponieważ nie wszystkie są przejezdne. Z tych przejezdnych najsłynniejsze to Soelden i Kitzsteinhorn.

Warunki na trasach lodowca często się zmieniają, rano są twarde, później szybko miękną w słońcu, ponieważ pogoda na lodowcu zmienia się błyskawicznie.

Szczególną uwagę trzeba zwracać na oczy. Okulary muszą być bardzo ciemnie, najlepiej z bocznymi klapkami. Nos i uszy trzeba grubo posmarować kremem do opalania, inaczej grozi nam poparzenie skóry.

Bardzo niebezpieczne są szczeliny. Pojawiają się w miejscach, gdzie jeszcze niedawno ich nie było. Zwykle są mało widoczne, na zewnątrz widać tylko zagłębienie lub kilkucentymetrową lukę w śniegu. Jeśli w rozpędzie zobaczymy taką lukę nie wolno hamować czy skręcać. Jadąc szybko mamy szansę taką szczelinę przejechać.

Nasz zakopiański reporter Maciej Pałahicki sprawdzał czy Kasprowy Wierch jest w stanie konkurować z alpejskimi lodowcami:

Foto Archiwum RMF

17:50