Grający w peruwiańskiej ekstraklasie piłkarskiej Jahirsino Baylon pokonał 900 km, by dokończyć mecz swojego byłego klubu. Rozgrywane 21 lipca spotkanie Universitario z Melgar zostało przerwane w 82. minucie z powodu awantury na boisku.

Występujący obecnie w klubie Union Comercio Baylon w lipcu był jeszcze zawodnikiem Universitario, a peruwiańska federacja nakazała, aby przerwany pojedynek w mieście Arequipa dokończyć w takich samych składach. Dlatego 24-letni napastnik musiał udać się w daleką podróż. Na boisku przebywał jednak tylko kilka sekund, bo od razu został zmieniony, by uniknąć urazu.

Mecz rozgrywany 21 lipca przerwano przy stanie 2:2, gdy piłkarze i sztab szkoleniowy Melgar zaatakowali prowadzącego spotkanie arbitra i jego asystentów, nie zgadzając się z jedną z ich decyzji. Trener tego zespołu Franco Navarro za złapanie za gardło sędziego liniowego został zawieszony na osiem meczów.

W dokończonym pojedynku nie padła już żadna bramka.

(jad)