"Chcę wreszcie zobaczyć, jak naprawdę wygląda świat" - tak pływak Michael Phelps, najbardziej utytułowany sportowiec w historii nowożytnego olimpizmu, tłumaczy decyzję o zakończeniu kariery po igrzyskach w Londynie. 26-letni Amerykanin ma w dorobku 14 złotych medali olimpijskich, z których osiem zdobył w Pekinie.

Chcę wreszcie zobaczyć, jak naprawdę wygląda świat. Dużo już widziałem, ale to było zawsze przy okazji zawodów. W końcu chcę robić to, na co mam ochotę. Jeśli raz powiem koniec, to nigdy już nie wrócę - stwierdził 26-letni zawodnik w wywiadzie telewizyjnym.

Amerykanin chce jednak pożegnać się ze sportem mocnym akcentem. Przygotowania do startu w Londynie rozpoczął już pod koniec września. Przyznał zresztą wówczas: Już dawno nie szykowałem się do wielkiej imprezy z takim wyprzedzeniem.

Dobrą formę Phelps osiągnął już w listopadzie. W zawodach Grand Prix Minnesoty wygrał wtedy wszystkie pięć konkurencji. Rozpoczął od triumfu na 200 metrów stylem dowolnym oraz 100 metrów motylkowym. W drugim dniu zawodów był pierwszy na 100 metrów dowolnym i 200 motylkowym, a na koniec nie dał szans rywalom na 200 metrów stylem zmiennym.

Obecnie Amerykanin jest drugi na tegorocznej liście światowej na 200 metrów stylem dowolnym, a piąty na dystansie o połowę krótszym.