Wieczorem w Dublinie piłkarska kadra zmierzy się z Irlandią. Dla trenera Waldemara Fornalika to ostatnia szansa na sprawdzenie formy Polaków przed marcowymi meczami eliminacji mistrzostw świata z Ukrainą i San Marino. Początek spotkania o 20.45.

Do Dublina przyjechała grupa piłkarzy, która jest w stanie zagrać dobry mecz i w konsekwencji z optymizmem patrzeć w przyszłość - powiedział selekcjoner na konferencji prasowej. Żeby w przyszłość patrzeć naprawdę optymistycznie, trener musi rozwiązać poważny problem: znaleźć zastępstwo dla zawieszonego za kartki Eugena Polanskiego. Piłkarz Hoffenheim na pewno nie zagra z Ukrainą. W Dublinie Fornalik może skorzystać z Ariela Borysiuka, Przemysława Kaźmierczaka i Daniela Łukasika, który zdaniem wielu ma największe szanse na zagranie wieczorem u boku Grzegorza Krychowiaka.

Drugi kłopot selekcjonera, który pojawił się dość niespodziewanie, to lekki uraz Łukasza Piszczka. Fornalik na prawej stronie ma jednak kim go zastąpić. Z konieczności może tam zagrać nominalny lewy obrońca Sebastian Boenisch, Piotr Celeban albo Łukasz Broź.

Zobacz również:


Martwią też kłopoty Marcina Wasilewskiego. Jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy kadry ma problemy w klubie. Od dłuższego czasu nie gra. Nie wiadomo, jak to przełoży się na jego formę.

Kolejna wątpliwość dotyczy obsady bramki. Na zgrupowaniu spotkali się Wojciech Szczęsny i Artur Boruc. Do tego jest jeszcze Przemysław Tytoń, ale jego szanse na występ wydają się najmniejsze. Wydaje się, że Fornalik może także mieć wątpliwości co do obsady lewego skrzydła. W pierwszym składzie powinien wyjść wieczorem Adrian Mierzejewski, ale o prawo gry z Ukrainą na pewno powalczą Kamil Grosicki i Paweł Wszołek.

Irlandczycy znajdą na nas sposób?


Siłą Irlandczyków ma być duet napastników - Jon Walters i debiutant Conor Sammon. Lider irlandzkiej defensywy John O'Shea przyznał, że nasi obrońcy mogą mieć z nimi sporo kłopotów. Mamy dwie możliwości: pierwsza to prowadzić otwartą grę, a druga - oddać inicjatywę rywalowi. Wolimy tę drugą opcję. Kiedy obrońcy są pod presją, to potrzebują wsparcia. Polscy defensorzy imponują warunkami fizycznymi i siłą, ale możemy znaleźć na nich sposób - to z kolei sposób na mecz trenera Giovannniego Trapattoniego.

Po raz ostatni zespół Polski spotkał się z Irlandczykami w stolicy ich kraju w listopadzie 2008 roku. Polacy, prowadzeni wówczas przez Leo Beenhakkera, wygrali 3:2. W Dublinie obie reprezentacje spotkały się dotychczas 11 razy. Cztery razy zwyciężyli gospodarze, pięć potyczek zakończyło się remisem, a dwa mecze rozstrzygnęli na swoją korzyść Polacy. W rankingu FIFA Irlandia jest 41. Polska - 56.

Ostatnio nad irlandzką kadrą zbierają się czarne chmury. W jesiennych eliminacjach do Mundialu przegrali z Niemcami aż 1:6. Poza tym pokonali Wyspy Owcze i Kazachstan. Towarzysko przegrali z Grecją, pokonali Oman i zremisowali z Serbią. Po zupełnie nieudanym Euro 2012 takie wyniki na pewno nie napawają kibiców optymizmem.

Dziś na stadionie Aviva tylko połowa trybun ma należeć do Irlandczyków. Według szacunków Polacy mieszkający na Wyspach kupili ponad 20 tysięcy biletów.