To miał być wieczór Ronaldo i spółki. Portugalczycy jak burza przeszli przez fazę grupową Euro 2008 i do ćwierćfinału z Niemcami przystępowali w roli faworyta. Na boisku w Bazylei górą była jednak jedenastka Joachima Loewa, która pokonała portugalską plejadę gwiazd 3:2. W półfinale Niemcy zmierzą się ze zwycięzcą pojedynku Chorwacja – Turcja.

Od pierwszych minut – wbrew przewidywaniom - inicjatywę mieli Niemcy. Wygrali walkę o środek pola, a poczynaniami całego zespołu świetnie kierował Michael Ballack. Groźnymi strzałami z daleka niepokoił portugalskiego bramkarza Hitzlsperger. Portugalia próbowała odpowiadać groźnymi kontrami. Po jednej z nich bliski zdobycia gola był Simao, lecz jego strzał z ostrego konta obronił Lehmann.

Gdy do głosu zaczęli dochodzić podopieczni Felipe Scolariego, padła bramka dla Niemiec. W 22. minucie piłkę przejął Ballack i wymienił kilka podań z Podolskim. Napastnik Bayernu Monachium płasko dośrodkował, a wbiegający na krótki słupek Bastian Schweinsteiger wpakował piłkę do siatki.

Piłkarze Portugalii jeszcze nie zdążyli ochłonąć z ciosu, jakiego się nie spodziewali a było już 2:0. Strzelec pierwszego gola Schweinsteiger tym razem dośrodkował, a Klose strzałem głową z 6. metrów nie dał szans bezradnemu Ricardo.

Portugalczycy wreszcie zabrali się do odrabiania strat. Na bramkę schowanych za podwójną gardą Niemców sunął atak za atakiem. Próbował Deco, próbował Simao, w koińcu Ronaldo. Za każdym razem strzały były jednak minimalnie niecelne, lub doskonale interweniował doświadczony niemiecki golkiper. W końcu w 40. minucie na indywidualną akcję zdecydował się Ronaldo. Strzał gwiazdora Manchesteru odbił jednak Lehmann. Przy dobitce Nuno Gomesa nie miał jednak żadnych szans. W ostatniej minucie pierwszej połowy mogło być 2:2, jednak Ronaldo strzelił minimalnie obok słupka. Po 45 minutach to Niemcy byli bliżej półfinału.

[raport:137043]

Od początku drugiej połowy zaatakowali Portugalczycy. Ich akcje ofensywne rozbijały się jednak o świetnie dysponowaną niemiecką drugą linię. Bardzo dobrze grali przede wszystkim dwaj defensywni pomocnicy Simon Rolfem i Thomas Hitzlsperger, którzy ubezpieczali mającego przede wszystkim zadania ofensywne Michaela Ballacka.

W 62. minucie Portugalia dostała nokautujący cios. W mało groźnej sytuacji faulował Ferreira, z rzuto wolnego dośrodkował Schweinsteiger, a gwiazda Chelsea Ballack strzałem głową pokonał niepotrzebnie wychodzącego z bramki Ricardo. Od tego momentu Niemcy cofnęli się na swoją połowę i tam oczekiwali na rywali. A ci – ku zaskoczeniu wszystkich - nie kwapili się do odrabiania strat. Zamiast tego próbowali strzałów z dystansu. Wszystkie próby były jednak bardzo niecelne.

Za to kolejną bramkę mogli zdobyć Niemcy. Podolski huknął potężnie z ponad 25. metrów, a Ricardo tylko patrzył jak futbolówka przelatuje centymetry obok prawego słupka. Gdy niemieccy fani zaczęli już świętowanie awansu do półfinału, nieoczekiwanie Portugalia zdobyła kontaktowego gola.

W 87. minucie dośrodkował wprowadzony wcześniej na boisko Nani, a Postiga z 6 metrów strzelił głową nie do obrony. Portugalczycy wreszcie rzucili się do szaleńczych ataków, jednak na wyrównanie nie starczyło już czasu. Końcowy gwizdek sędziego i ogromna radość niemieckich piłkarzy, którzy mogą teraz spokojnie czekać na rywala w meczu półfinałowym.

Bramki: 0:1 Bastian Schweinsteiger (22), 0:2 Miroslav Klose (26), 1:2 Nuno Gomes (40), 1:3 Michael Ballack (61), 2:3 Helder Postiga (87).

Portugalia: Ricardo A. Martins - Jose Bosingwa, Kleper L. Pepe, Ricardo Carvalho, Paulo Ferreira - Joao Moutinho (31. Raul Meireles), Armando G. Petit (73. Helder Postiga), Anderson L. Deco - Cristiano Ronaldo, Nuno Gomes (67. Luis Carlos Nani), Simao Sabrosa.

Niemcy: Jens Lehmann - Arne Friedrich, Per Mertesacker, Christoph Metzelder, Philipp Lahm - Bastian Schweinsteiger (83. Clemens Fritz), Simon Rolfes, Michael Ballack, Thomas Hitzlsperger (73. Tim Borowski) - Miroslav Klose (89. Marcell Jansen), Lukas Podolski.