Wysłannicy prezydenta USA Donalda Trumpa dali Wołodymyrowi Zełenskiemu kilka dni na odpowiedź w sprawie amerykańskiej propozycji porozumienia pokojowego - informuje „Financial Times”. Kijów stoi przed dramatycznym dylematem: musi wybrać między żądaniami Rosji, których nie może zaakceptować i warunkami Waszyngtonu, których nie może odrzucić.

  • Po więcej aktualnych informacji zapraszamy do RMF24.pl

Jak podaje brytyjski dziennik "Financial Times", podczas dwugodzinnej rozmowy telefonicznej w sobotę specjalny wysłannik Donalda Trumpa Steve Witkoff oraz zięć prezydenta USA Jared Kushner naciskali na Wołodymyra Zełenskiego, by ten szybko podjął decyzję w sprawie propozycji pokojowej. Według źródeł gazety prezydent Ukrainy poinformował o tym przywódców krajów europejskich.

Amerykański przywódca liczy na zawarcie umowy o zawieszeniu broni jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Harmonogram działań został już przedstawiony stronie ukraińskiej.

Warunki niemożliwe do spełnienia?

Według informacji dziennika propozycja zakłada, że Ukraina musiałaby zaakceptować straty terytorialne w Donbasie w zamian za nieokreślone gwarancje bezpieczeństwa ze strony USA. Źródła podkreślają, że Zełenski poprosił o czas na konsultacje z europejskimi sojusznikami, zanim udzieli odpowiedzi. 

Jeden z zachodnich urzędników ocenił, że "strona ukraińska jest rozdarta między żądaniami terytorialnymi, których nie może zaakceptować, a żądaniami strony amerykańskiej, których nie może odrzucić". Kijów obawia się także, że samodzielne działania USA mogą doprowadzić do rozbicia jedności Zachodu.

Konsultacje z europejskimi partnerami

W ostatnich dniach Zełenski spotkał się w Londynie z liderami Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec, a także odbył rozmowy online z szerszym gronem przywódców. Następnie udał się do Brukseli, gdzie rozmawiał z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen i sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte. We wtorek Zełenski odwiedził Rzym, gdzie spotkał się z premier Włoch Giorgią Meloni oraz papieżem Leonem XIV.

Prezydent Ukrainy poinformował, że zakończono prace na poziomie doradców ds. bezpieczeństwa nad propozycjami Ukrainy i Europy do "planu pokojowego". "Ukraińskie i europejskie elementy porozumienia zostały dopracowane i jesteśmy gotowi przedstawić je naszym partnerom w USA" - napisał Zełenski na platformie X.

Jak ujawnił prezydent Ukrainy we wtorek wieczorem, Kijów jest gotowy na rozejm energetyczny, jeśli zgodzi się na niego Rosja. Dodał jednak, że rosyjskie ataki na ukraińską infrastrukturę energetyczną dowodzą, że Moskwa nie jest zainteresowana rozmowami pokojowymi.

W rozmowie z dziennikarzami Zełenski potwierdził, że USA są gotowe w ramach planu pokojowego udzielić Ukrainie gwarancje bezpieczeństwa podobnych do art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego. Kijów bada tę propozycję - przekazał prezydent.

Amerykańscy dyplomaci bez zaufania w Europie

Europejscy przywódcy wyrażają głęboki brak zaufania wobec amerykańskich negocjatorów zaangażowanych w rozmowy pokojowe dotyczące Ukrainy - wynika z treści poufnych rozmów, do której dotarł niemiecki tygodnik "Der Spiegel". 

W rozmowie, w której uczestniczyli m.in. premier Polski Donald Tusk, prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Friedrich Merz oraz prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, podkreślano, że Zełenski znajduje się w niebezpieczeństwie i nie powinien być pozostawiony sam na sam z doradcami Donalda Trumpa.

Według relacji "Der Spiegel" europejscy liderzy obawiają się, że Stany Zjednoczone mogą zdradzić interesy Kijowa, nie zapewniając Ukrainie jasnych gwarancji bezpieczeństwa. Kanclerz Niemiec miał zalecić Zełenskiemu "szczególną ostrożność" wobec amerykańskich doradców, a prezydent Finlandii podkreślił, że "nie można zostawić Ukrainy i Wołodymyra samych z tymi ludźmi". Sekretarz generalny NATO Mark Rutte zgodził się z tym stanowiskiem.

Pałac Elizejski zaprzeczył, jakoby Macron mówił o możliwej zdradzie USA, jednak anonimowi rozmówcy "Spiegla" potwierdzają, że treść rozmów została oddana prawidłowo. Europejscy przywódcy oficjalnie chwalą inicjatywy Waszyngtonu, jednak w kuluarach wyrażają poważne obawy o przyszłość Ukrainy.