Reprezentacja Polski w niedzielnym meczu Argentyną w drugiej fazie mistrzostw świata koszykarzy będzie walczyła o pierwsze miejsce w grupie I i przedłużenie serii zwycięstw. Początek meczu o godzinie 14.

To drużyna zajmująca wysokie 5. miejsce w rankingu FIBA. W tej klasyfikacji ustępuje tylko USA, Hiszpanii, Francji i Serbii. Polska znajduje się na 25 miejscu.

Trzeba też pamiętać, że drużyna Sergio Hernandeza do tej pory nie przegrała na turnieju w Chinach. Albicelestes pokonali kolejno: Koreę Południową (95:69), Nigerię (94:81), Rosją (69:61) i Wenezuelę (87:67).

To drużyna grająca bardzo zespołowo, z dużą liczbą podań otwierających drogę do kosza. Jest groźna zarówno spod kosza, gdzie gra najbardziej znany, 39-letni Luis Scola, czy bardzo dobry skrzydłowy Gabriel Deck, jak i z obwodu. Tam najgroźniejszy jest rozgrywający, zawodnik Realu Madryt Facundo Campazzo. Polscy zawodnicy będą też musieli uważać na Nicolasa Laprovittolę.

Na pewno będzie dużo walki, bicia się o piłkę, agresywnych zagrań w obronie po naszej stronie. Zrobimy wszystko, aby utrudnić grę rywalom - zapewnił środkowy Adam Hrycaniuk.

W niedzielę drużyna trenera Mike’a Taylora, która już zapewniła sobie awans do ćwierćfinału, będzie też walczyć o piąte kolejne zwycięstwo w mistrzostwach i dziesiąte w meczach o punkty.

Także o powtórkę z Montevideo, czyli drugą z rzędu wygraną z Argentyną na mundialu. 8 czerwca 1967 roku w Urugwaju podopieczni Witolda Zagórskiego pokonali południowoamerykańskich rywali 65:58 i zajęli w turnieju piąte miejsce.

Mecz rozpocznie się o godz. 14.00 czasu polskiego.

Niedzielne spotkanie zdecyduje też o tym, z kim Polska zagra w ćwierćfinale. Wygrany tego meczu zmierzy się w tej rundzie z gorszym z pary Serbia-Hiszpania. Mecz tych drużyn rozpocznie się o 14:30.