Wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej ds. szkoleniowych Marek Koźmiński zapowiedział, że będzie ubiegać się o stanowisko szefa piłkarskiej centrali. Kadencja jej obecnego prezesa Zbigniewa Bońka kończy się w tym roku - a ponieważ jest to już druga kadencja, Boniek nie może ubiegać się o reelekcję. Koźmiński, który - jak sam przypomniał - "w 2012 roku został zaproszony do ekipy prezesa Bońka", zapowiedział politykę kontynuacji. "Uważam, że zrobiliśmy dużo dobrego. Wiele pozostało jeszcze do zrobienia" - stwierdził. Wybory nowego szefa PZPN zaplanowane zostały na 27 października.

"Po prawie ośmiu latach w zarządzie PZPN i pracy ze Zbigniewem Bońkiem trzeba zdecydować, co dalej. Byłem piłkarzem w lidze i reprezentacji, następnie uczestniczyłem w życiu klubu ekstraklasy jako osoba zarządzająca Górnikiem Zabrze. Później, po pewnym okresie wyczekiwania, zdałem sobie sprawę, że życie bez piłki jest trudne. Futbol to dla mnie narkotyk" - mówił Koźmiński podczas spotkania z dziennikarzami na PGE Narodowym w Warszawie.

"W 2012 roku zostałem zaproszony do ekipy prezesa Bońka jako wiceprezes. Bardzo sobie cenię te osiem lat. Uważam, że zrobiliśmy dużo dobrego. Wiele pozostało jeszcze do zrobienia. Po tym okresie i tych doświadczeniach, które posiadam, mam nieśmiałe prawo ubiegać się o stanowisko prezesa PZPN. To doświadczenie będę mógł spożytkować" - przekonywał.

Koźmiński: "Moje główne założenia są takie, żeby kontynuować"

"Moje główne założenia są takie, żeby kontynuować i iść w kierunku tego, co zrobiliśmy" - zapowiedział również Koźmiński.

Jak podkreślał: "Mamy bardzo dużo fajnych programów dotyczących m.in. szkolenia, wyszukiwania talentów, edukacji uczestniczących w nich dzieci. W ramach nabieranych doświadczeń wiemy, w których punktach trzeba pewne rzeczy poprawić".

Dodał, że dużym wyzwaniem jest certyfikacja szkółek piłkarskich, której - jak mówił - "w najbliższych miesiącach poświęcimy sporo czasu".

"Oczywiście bardzo ważna jest też kwestia kształcenia trenerów, to bliski mi temat. Mamy tutaj troszkę do nadrobienia. Środowisko potrzebuje dalszej wiedzy, edukacji - i chce to robić" - mówił.

"Moje autorskie pomysły w czasie kampanii? Na pewno będą. Na razie nie chcę jeszcze wyciągać wszystkich tematów, bo jest za wcześnie, żeby rozmawiać o konkretach. Proszę dać mi troszeczkę czasu, ale na pewno te konkrety będą" - zapewnił.

Zwolennik poszerzenia Ekstraklasy do 18 drużyn. "Obowiązujący teraz projekt biznesowy nie wypalił"

W czasie spotkania z dziennikarzami Koźmiński przyznał, że polska piłka, szczególnie zawodowa, potrzebuje dialogu.

"Taki dialog będzie odbywać się np. w czwartek: tego dnia mamy wizytę klubów Ekstraklasy w sprawie kształtu ligi na następne sezony. Każdy ma swój punkt widzenia. Myślę, że dojdziemy do jakiegoś konsensusu" - stwierdził.

Kandydat na prezesa PZPN jest zdecydowanym zwolennikiem poszerzenia ekstraklasy do 18 drużyn.

"Uważam, że to będzie pod każdym względem korzystne dla polskiej piłki. Moim zdaniem, obowiązujący teraz projekt biznesowy nie wypalił, a pod względem sportowym od początku był wątpliwy" - przekonywał.

Nie przychodzi znikąd, nie uważa się za faworyta

Odnosząc się do swojej kandydatury, Koźmiński zaznaczył: "Ja nie przychodzę znikąd".

"Jestem osobą łatwą do oceny, wszyscy wiedzą, jakie mam przemyślenia i na co mnie stać" - mówił.

Stwierdził również, że "nie uważa się za faworyta".

"Uważam się za kandydata merytorycznego. Osobę, która może stanąć przed dziennikarzami i odpowiedzieć na każde pytanie w sposób jasny i klarowny" - zaznaczył.

Koźmiński o Bońku: "Chciałbym, żeby pozostał w naszej ekipie"

Koźmiński zdradził również, w jakiej roli widziałby w polskim futbolu Zbigniewa Bońka po jego odejściu ze stanowiska szefa PZPN.

"Przede wszystkim uważam, że polska piłka potrzebuje takiego człowieka. To osoba, która ma ogromną charyzmę, bardzo silną pozycję na arenie międzynarodowej. Przez wiele lat skutecznie zarządza PZPN" - mówił.

"Natomiast czy pan prezes będzie chciał pozostać w strukturach federacji i kontynuować swoją wizję, to już pytanie do niego. Ja mam nadzieję, że tak. Chciałbym, żeby pozostał w naszej ekipie" - zadeklarował.

Przy okazji Marek Koźmiński złożył również życzenia urodzinowe Andrzejowi Strejlauowi.

"Dzisiaj mamy bardzo istotną datę. Mój były trener kończy 80 lat. Składam publicznie życzenia wszystkiego najlepszego. To człowiek, którego bardzo cenię. Miałem przyjemność grać w reprezentacji narodowej za jego kadencji. Pan Andrzej wywierał, wywiera i - mam nadzieję - bardzo długo będzie wywierać pozytywną presję na piłkarskie życie w Polsce" - podkreślił.

Bogate piłkarskie CV

49-letni obecnie Marek Koźmiński ma za sobą bogatą piłkarską karierę.

Grał w Hutniku Kraków, Udinese Calcio, Brescii, Anconie, PAOK-u Saloniki i Górniku Zabrze. Z drużyną narodową wywalczył w 1992 roku w Barcelonie wicemistrzostwo olimpijskie. Uczestniczył również w mistrzostwach świata 2002. W sumie w pierwszej reprezentacji kraju rozegrał 45 meczów, w których strzelił jedną bramkę.

W 2012 roku został wiceprezesem PZPN ds. zagranicznych, a w obecnej kadencji, czyli od jesieni 2016, jest wiceprezesem ds. szkoleniowych.